Informacje o blogu

Frankly, I don't give a damn

Ten manifest użytkownika Bolson przeczytało już 829 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG

 

Z góry piszę, że nie będzie śmiesznie, sportowo a może i ciekawie. Dla tych, których już to nie interesuje (albo nigdy nie interesowało) jest jeszcze szansa na opuszczenie tej notki. W sumie to nie będę się przejmował tym, że nikt nie zostawi komentarza, że przeczyta to garstka osób. Moim celem jest wyrzucenie z siebie wszystkiego, co we mnie siedzi. Po wczorajszym, bardzo udanym dniu myślałem, że będzie znowu w porządku, ale tak się nie stało. Miałem nawet w planach wyrwanie kartek z zeszytu, w którym napisałem ten tekst, lecz tego nie zrobię. Czas zacząć.

Tekst został napisany 30.04.

Hm... jakby tu zacząć. Ciężko mi się ostatnio układa. Siedzę sobie w jakimś lubińskim lesie, w którym jestem po raz pierwszy w życiu i myślę. Rozważam nad sensem i celem swojego istnienia. Pewnie ktoś z was pomyśli, że to głupie, niepotrzebne. Cóż... nawet jeśli to w sumie i tak nie mam teraz nic innego do roboty. Dookoła mnie jest grupa ludzi, których zwykłem nazywać kolegami i koleżankami z klasy. Jeszcze z dwa miesiące temu byłem jedną z bardziej barwnych postaci w III C, rozgadany, zawsze żartujący, z uśmiechem na twarzy. Teraz straciłem kolory, stałem się czarno-biały, niewidoczny. Przychodzę do szkoły w słuchawkach, na lekcjach milczę jak zaklęty, może od czasu do czasu rzucę jakimś żartem. Zupełnie nie mam z kim rozmawiać, czasem odezwie się do mnie ktoś, kto ma do mnie jakąś sprawę lub chce się ponabijać z mojego wzrostu. O! Dostrzegli mnie, pewnie mają jakąś sprawę. Nie, nie mogę iść po jakieś patyki, piszę teraz. Zastanawiam się, czy ta całkowita izolacja to moja robota? Chyba nie do końca. Nigdy nie byłem aspołeczny. Ludzie powoli znaleźli sobie innych i całkiem się ode mnie odwrócili.

Samotność rzeczywiście skłania do przemyśleń. Niedługo wrócę do domu. Odrobię sobie lekcje, zjem coś i oddam się jedynej rzeczy, która obecnie mnie cieszy. To moja odskocznia, która zawsze ma dla mnie czas i chociaż nie mogę z nią porozmawiać, to czuję się lepiej, niż gdyby miałbym przesiedzieć kolejne 2 godziny we względnym towarzystwie moich ludzi z klasy. Mianowicie odpalam FM-a. Menu główne, wczytanie ostatniej gry i odpływam. Gram po 3-4 godziny dziennie, czasami dłużej, zwłaszcza w weekendy. Przeważnie suma godzin spędzonych w tygodniu przed piłkarskim managerem nr. 1 oscyluje wokół 55-60. Ale nie, nie jestem uzależniony, jestem po prostu cholernie samotny. I to nie jest tak, że ja nie próbuję z tym walczyć, o nie nie. Mam potrzebę wyjścia na dwór, pokopania sobie piłki z kumplami, wielką potrzebę. Jednak w 9/10 przypadków wygląda to tak: pada pomysł, wszyscy mówią, że ok, ale jeszcze zobaczą. Oczywiście kończy się tym, że nie mogą, bo rodzice im nie pozwalają, bo zostawili żelazko włączone albo jeszcze nie odrobili lekcji. Dobra, nie wnikam, może im się nie chce, może nie mogą, a może mogą, ale nie chcą grać ze mną, trudno. Efekt? Prosty do przewidzenia. Siadam z powrotem do komputera, rozgrywam kolejny sezon, dwa, piszę jakiś manifest. To mi pomaga, naprawdę pozwala zapomnieć o wszystkich problemach, a głównie o samotności. Gdyby nie działalność scenowa i FM, już pewnie bym zwariował albo byłoby mi cholernie ciężko się odnaleźć. Nie mówię, że teraz jest łatwo, ale na pewno nie aż tak hardcorowo jak mogło by być.

Pewnie spytacie, czemu jest tak źle, skoro było tak dobrze, no nie? Do niedawna miałem dwie przyjaciółki i kilku świetnych kumpli. Pierwsza z nich znalazła sobie chłopaka i zaczęła „przywłaszczać” sobie jednego, chyba najlepszego z chłopaków, prawie przyjaciela. Mam nawet takie wrażenie, że gdziekolwiek bym z nim nie rozmawiał, to zaraz ona wpierdzieli mi się w konwersację i oczywiście go „przejmie” . Druga przyjaciółka totalnie mnie znienawidziła za to, że chciałem zrobić krok do przodu, dać nam szansę. Ale wciąż miałem kumpli... nie, nie miałem ich. Gdybym ich miał, to byłoby ok, wciąż chodziłbym turystycznie do tworu zwanego Cuprum Areną i śmiał się z różnych pierdół. Ale gdybanie zostawmy na kiedy indziej. Otóż ta była już przyjaciółka w ramach „rekompensaty za straty moralne” postanowiła zaprzyjaźnić się właśnie z moimi kumplami. Oczywiście ci poszli za nią bez słowa i teraz mają dla mnie niesamowicie niewiele czasu. Właśnie tak zostałem sam. Najlepszegorsze jest to, że teraz udaje, że przejmuje się moim losem i namawia mnie właśnie do przyłączenia się do ich kółka wzajemnej adoracji, masakra.

Kończąc już te żenujące wypociny chciałbym jeszcze napisać, że jest światełko w tunelu – liceum. Tak, nowe otoczenie, nowi ludzie, wreszcie. Oby to wszystko się zmieniło. Nie wydaje mi się, żeby cały ten manifest był rozpaczliwym wołaniem o pomoc. Myślę, że to będzie początek czegoś nowego, lepszego, przyjemniejszego. Mam nadzieję, że kiedy wszystko się unormuję, to wrócę do tej notki i będę się śmiał z moich dawnych problemów. Chyba tego teraz najbardziej pragnę. Dziękuję wszystkim za poświęconą chwilę.

 

Słowa kluczowe: Pozostałe

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ
FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.