[quote=GloomyRaven]Czyli mówiąc krótko wybierając grę w T-Mobile skazuje się na brak możliwości osiągnięcia z drużyną poziomu umówmy się raczej solidnego średniaka jakim jest np Ajax, Porto czy Celtic?! [/quote]
No raczej, ta gra mimo wszystkich swych ułomności stara się być możliwie realna. Aby finansowo doścignąć europejskie kluby trzeba się liczyć w lidze mistrzów - nawet Liga Europy nie jest jakoś super opłacana. Podstawą jest awans (co roku) do fazy grupowej Ligi Mistrzów (daje 30 baniek - dla porównania za mistrza Polski jest chyba ok. 3 - śmiech na sali).
W przypadku naszej ligi warto inwestować w jak najlepszych scoutów i trenerów, rozwój bazy treningowej. Sprowadzać tanio i sprzedawać możliwie drogo. Prosty przykład. Gram Lechem. Rudnevs, który przyszedł za 2,6 mln po dwóch sezonach poszedł do Genoi za 25 mln - ustrzelił jakieś 30 goli, a teraz i tak tam grzeje ławę. W jego miejsce ściągnąłem za 4 mln Chevalier'a z Zulte Welgerem. Koleżka ma 25 lat, zarabia podobnie do Rudnevsa, a w pierwszych 11 meczach ma już 16 goli. Jego waltość to już 10 mln. Za dwa lata pewnie pójdzie jeszcze drożej od Rudneva. Co więcej mając tyle kasy za Rudnevsa dokupiłem sobie jeszcze Bueno (były gracz Realu M.), 24 lata. Razem z Teddym roznoszą każdą obronę w naszej lidze, a do Ligi Europy awansowałem bez problemu (w 4 rundzie rozłożyliśmy Partizan 7-1 w dwumeczu). Za dwa lata pewnie też pójdzie za jeszcze większą kasę.
Kilka sezonów regularnej gry w LM, w której warto walczyć do upadłego bo jedna wygrana w grupie warta jest tyle co mistrzostwo naszego kraju (śmiech na sali), a po wyjściu z grupy tez jeszcze sporą kasę się dostaje.
Co jakiś czas trzeba zarząd męczyć, że więcej kasy trzeba i w końcu dadzą. Prosic o zwiekszenie budzetu na transfery tez trzeba. A jak jest kasa za LM i sprzedanych zawodnikow to znowu do nich uderzyc ze "dzieki mnie ten klub zarabia" i znowu dadza. A pozniej to juz mozna sobie przesuwac czy wiecej chcesz na transfery czy na place. Niestety nie ma nic hop chociaz w FM jest znacznie latwiej osiagnac to niz w realu. Cierpliwosci i rozwagi w gospodarowaniu klubem i jego kasa, a sie doczekasz.
No raczej, ta gra mimo wszystkich swych ułomności stara się być możliwie realna. Aby finansowo doścignąć europejskie kluby trzeba się liczyć w lidze mistrzów - nawet Liga Europy nie jest jakoś super opłacana. Podstawą jest awans (co roku) do fazy grupowej Ligi Mistrzów (daje 30 baniek - dla porównania za mistrza Polski jest chyba ok. 3 - śmiech na sali).
W przypadku naszej ligi warto inwestować w jak najlepszych scoutów i trenerów, rozwój bazy treningowej. Sprowadzać tanio i sprzedawać możliwie drogo. Prosty przykład. Gram Lechem. Rudnevs, który przyszedł za 2,6 mln po dwóch sezonach poszedł do Genoi za 25 mln - ustrzelił jakieś 30 goli, a teraz i tak tam grzeje ławę. W jego miejsce ściągnąłem za 4 mln Chevalier'a z Zulte Welgerem. Koleżka ma 25 lat, zarabia podobnie do Rudnevsa, a w pierwszych 11 meczach ma już 16 goli. Jego waltość to już 10 mln. Za dwa lata pewnie pójdzie jeszcze drożej od Rudneva. Co więcej mając tyle kasy za Rudnevsa dokupiłem sobie jeszcze Bueno (były gracz Realu M.), 24 lata. Razem z Teddym roznoszą każdą obronę w naszej lidze, a do Ligi Europy awansowałem bez problemu (w 4 rundzie rozłożyliśmy Partizan 7-1 w dwumeczu). Za dwa lata pewnie też pójdzie za jeszcze większą kasę.
Kilka sezonów regularnej gry w LM, w której warto walczyć do upadłego bo jedna wygrana w grupie warta jest tyle co mistrzostwo naszego kraju (śmiech na sali), a po wyjściu z grupy tez jeszcze sporą kasę się dostaje.
Co jakiś czas trzeba zarząd męczyć, że więcej kasy trzeba i w końcu dadzą. Prosic o zwiekszenie budzetu na transfery tez trzeba. A jak jest kasa za LM i sprzedanych zawodnikow to znowu do nich uderzyc ze "dzieki mnie ten klub zarabia" i znowu dadza. A pozniej to juz mozna sobie przesuwac czy wiecej chcesz na transfery czy na place. Niestety nie ma nic hop chociaz w FM jest znacznie latwiej osiagnac to niz w realu. Cierpliwosci i rozwagi w gospodarowaniu klubem i jego kasa, a sie doczekasz.
Najnowsze posty