Polscy piłkarze to mimo wszystko dosyć utalentowani gracze. Rodzime drużyny jednak sprzedają solidnych Polaków do zagranicznych klubów, a później trudno im cokolwiek ugrać w europejskich pucharach. Podobny problem mają Norwegowie, których najlepsi zawodnicy wyjeżdżają, żeby grać w ligach w innych krajach. Podobna sytuacja może również zajść u urodzonego 25 lipca 1992 roku w Trondheimie Markusa Henriksena. Swą przygodę z piłką rozpoczął w wieku 15 lat w miejscowej drużynie - Rosenborgu - i nadal szlifuje swoje umiejętności w tym klubie. Markus zaliczył już 3 występy w młodzieżowej reprezentacji Norwegii i nawet zdążył strzelić już jednego gola. Gra na pozycji środkowego lub ofensywnego pomocnika i jest on naprawdę niezłym materiałem na rozgrywającego, mówią o tym zwłaszcza jego umiejętność celnych podań, kreatywności, techniki, gry z pierwszej piłki czy pracowitości. Do poprawy jest jednak błyskotliwość, ale przy odpowiednim treningu Markus nauczy się zaskakiwać swoich oponentów. Kwota za tego zawodnika nie jest za bardzo wygórowana, 5 mln euro jako kwota odstępnego za kartę zawodniczą Henriksena dla Rosenborgu powinno wystarczy. Polecam się targować, bo warto. Profil został opracowany w oparciu o podstawową bazę danych z łatki 11.3.0.