Ho Ka King, który dwa lata temu przeszedł do Dongguan, wraca do Workable! Ponadto na treningu pojawił się również inny bardzo ciekawy zawodnik...

Ho Ka King grał w Dongguan tylko rok. Potem przeszedł za duże pieniądze do South China. - Cieszę się, że Ho Ka King do nas wrócił. Jest to niezwykle utalentowany zawodnik. Musiałem sypnąć trochę pieniędzy by South China zgodziło się na transfer, ale i tak na sprzedaży tego zawodnika dużo zyskaliśmy. Dongguan nadal nam jeszcze za niego płaci... Niestety nie będzie mógł zagrać w Lidze Mistrzów, bo nie można zgłosić nowych zawodników, ale na pewno pomoże nam w lidze - tłumaczy Krzyśkiewicz.

Workable sprowadziło do drużyny jeszcze jednego zawodnika. Jest nim 30-letni prawy skrzydłowy Saad Ali, który wystąpił dziewięć razy w młodzieżowej reprezentacji Izraelu. Zawdonik zaczynał karierę w Maccabi Hajfa, potem przeszedł do francuskiego LOSC Lille, a przez ostatnie trzy lata grał w rosyjskim Spartaku Moskwa. W Workable przebywać będzie na zasadzie czterotygodniowych testów.

Jak to się stało, że tak znany zawodnik trafił do drużyny Krzyśkiewicza? - Saad Ali to jeden z zawodników, który ucieka ze Spartaku po tym jak rosyjski klub tonie w coraz większych długach. Sytuacja jest na tyle nieciekawa, że nie wiadomo, czy Spartak zagra w kolejnym sezonie w pierwszej lidze. Chcemy sprawdzić czy warto wyłożyć kilkaset tysięcy euro za sam transfer i kolejne kilkanaście tysięcy euro tygodniowo dla zawodnika - kontynuuje Krzyśkiewicz.

Menadżer przyznał również, że prowadził rozmowy z Chow Wai Chuenem w sprawie powrotu do Workable. - Tak, to prawda. Wai Chuenowi kończył się kontrakt z duńskim FC Midtjylland i powiedział, że jeśli nie znajdzie klubu w Europie, wraca do Hongkongu. Szybko znalazł jednak angaż w Randers FC i temat jego powrotu jest już nieaktualny. Zostaje w Danii - kończy Krzyśkiewicz.

Workable nie ma już szans na mistrzostwo. Przedostatni mecz ligowy zespół Polaka zremisował z Happy Valley 1:1 po bramce Tsang Wing Kina. Drugie Sun Hei również uciekło Workable po zwycięstwie w swoim meczu.