Dawno nie było u nas nikogo utalentowanego zawodnika rodem z pięknej, choć trochę niedocenianej Walii. Cóż, Walijczycy nigdy nie narzekali na nadmiar utalentowanych piłkarzy. Byli Ian Rush, Mark Hughes, Gary Speed, ciągle jest Ryan Giggs. Reprezentacja Walii nigdy nie osiągnęła oszałamiających sukcesów. Jednak zawodnicy z tego kraju ciągle są obecni na piłkarskiej mapie Europy. Jednym z ciekawszych ?obiektów? na jakie ostatnio wpadłem jest bramkarz Wilków z Wolverhampton Wayne Hennessey. Może nie oszałamia na pierwszy rzut oka, ale zaręczam że jest naprawdę utalentowany. Skoczny, zwinny, silny, naturalnie sprawny, niezły technicznie, wystarczająco mocny psychicznie. Ten chłopak to materiał na nową gwiazdę reprezentacji Walii. W drużynie Smoków rozegrał zresztą już kilka meczów. To kandydat na walijskiego bramkarza numer na długie lata. Można mieć tylko nadzieję, że koledzy z drużyny dorównają mu poziomem. Wayne Hennessey na początku gry jest wart 375 tysięcy euro. To naprawdę nieduża kwota. Na jego zatrudnienie teoretycznie stać nawet polskie kluby. Gdyby tylko zechciał je zasilić. Trudno będzie go jednak wyciągnąć Wolverhampton. Tym bardziej, że Wayne?a bacznie obserwują przedstawiciele klubów z Premiership. Ze skuszeniem Walijczyka do gry w naszym klubie może być trudno, jednak zdecydowanie łatwiej będzie go wypożyczyć. Szefowie Wilków chętnie przyjmują wszelkie oferty. Hennesseya polecam szczególnie lingwistom i miłośnikom walijskich grzanek z kurczakiem.