Nigdy nie przepadałem na francuską piłką. Nie rusza mnie ich liga, reprezentacja, nie ruszają piłkarze. Doceniam jednak ich klasę. Doceniam także to, ze Francuzi potrafią korzystać ze swoich byłych kolonii i wyławiać z nich największe piłkarskie talenty. Czasami żałuję, że Polska nigdy nie była mocarstwem kolonialnym. Idangar to były zawodnik klubu Olympique Lyon. Trochę się dziwię, że nie ma go już w tym klubie. Francuz czadyjskiego pochodzenia to naprawdę świetny piłkarz. Bardzo mocny fizycznie, zrównoważony psychicznie i niczego sobie technicznie. Sylwek dzięki skromnemu jak na piłkarza wzrostowi świetnie trzyma się na nogach. To typ małego parowozika, który energicznie zasuwa w tę i z powrotem. Indagar ma dokładnie te cechy, które powinien mieć według mnie boczny pomocnik. Jest szybki, dobrze dośrodkowuje, podaje, ma niezły drybling, technikę użytkową, wspaniale bije rzuty wolne. Tak, to jest zdecydowanie to. Plotkarski serwis internetowy owczarekpodhalanski.pl podaje, że istnieje możliwość przejścia Francuza do pierwszej ligi polskiej. Nie pogardzi ofertą Legii, Wisły czy Lecha. Warto postawić na Idangara, tym bardziej że nie trzeba na niego wydać nawet jednego eurocenta