Rogério de Assis Silva Coutinho w skrócie Rogerinho przyszedł na świat 20 marca 1987 roku w mieście Bacabal. Jest wychowankiem Atletico Paranaense. W klubie tym występuje po dziś dzień. Na początku FM-a 2008 gra na wypożyczeniu w klubie Fortaleza FC. Ten chłopak to typowy wręcz grajek z Kraju Kawy: niski, słodki, miękki w dotyku, a do tego względnie tani, pracowity, zrównoważony, nieszablonowy i dobry technicznie. Przejdźmy do umiejętności czysto piłkarskich. Rogerinho jest szybki, błyskotliwy, dobrze drybluje, podaje, strzela z dystansu i wykańcza akcje. W jego osobie niemal idealnie łączą się najlepsze cechy ofensywnego pomocnika i klasycznego napastnika. W grze scharakteryzowany jest jako nowy Lincoln. Czyżby chodziło o byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej? Niestety nie sądzę, żeby zrobił karierę w Anglii – 166 centymetrów wzrostu robi swoje. Kolejna wadą Brazylijczyka jest cena – 2,9 miliona euro to sporo. Mimo wszystko polecam go do słabszych i średnich klubów. Nie mam pojęcia, czy przejdzie do polskiej ligi, ale jeśli tak to na pewno polubi żurek, polskie dziewczyny i zakrzyczy z radością „jeszcze Polska nie zginęła”. Może weźmie przykład z Rogera Guerreiro i skusi się na grę w naszych barwach? Dwóch Rogerów w biało-czerwonych barwach? Nam potrzebnych jest przynajmniej 10. PS - Rogerinho nie lubi kotów i kaczek, a to może stanowić spory problem, jeśli chodzi o jego grę w Polsce.