Rafael Forster urodził się 23 lipca 1990 Sao Jose. Poród podobno był szybki i bezbolesny, ale były to dobre złego początki. Rafael nie był grzecznym chłopcem. Uciekał ze szkoły, nie odrabiał lekcji a nawet nie wracał na deserek do babci. Wszystko po to, żeby tylko grać w piłkę. To chyba wina ogromnej determinacji. Nauczyciele nie byli z niego zadowoleni, bo olewał szkołę. Z WueFu był za to najlepszy. Co chwila jeździł na jakieś szkolne zawody. Na jednych z nich wypatrzyli go skauci Internacionalu. Od razu zaproponowali mu kontrakt. Jako, że był to jeden z jego ulubionych klubów bez wahania go podpisał. Dopiero gdy był sam, bez starszych kolegów i rodziny, zmądrzał i zaczął się dobrze zachowywać. W swoim obecnym klubie ma wielu kolegów. Wśród nich są Juliano Pacheco, Joao Pedro czy Fernandao. Lubią go też trenerzy. Ale trenerzy sympatię tę wiążą zapewne z jego dobrą grą. Młody Brazylijczyk może grać zarówno na lewej stronie jak i w środku obrony. Jest skoczny, zrównoważony, silny i waleczny. Dobrze kryje, odbiera i dośrodkowuje. Znaczy więcej dla drużyny niż porozbierane panienki dla plaży w dzielnicy Copacabana. Rafałek ma podwójne obywatelstwo - jest też (wcale nie jest to zaskakujące) Niemcem. Dzięki temu spokojnie zagra w każdym europejskim klubie. Według danych umieszczonych w FM-ie rozegrał trzy mecze w reprezentacji U-21 Brazylii. Jednakże Forster nie jest przeznaczony dla wszystkich. Wychowanek Internacionalu wyceniany jest na 1,4 miliona euro. Za jakość trzeba płacić. Prawie na pewno nie przejdzie do klubów z OE. Tym oto pocieszającym akcentem kończę ten opis. Do usłyszenia wkrótce!