Kiedyś, kiedyś jednym z moich ulubieńców był marokański piłkarz Rachid Tiberkanine. Prowadziłem wtedy Northwich Victoria. Bardzo lubiłem tego gościa. Mało ktotak dobrze grał na pozycji ofensywnego pomocnika. Mijały lata, a ja kompletnie zapomniałem o tym zawodniku. Przypomniałem sobie o nim dopiero, gdy trafiłem na Nordina Amrabata. Holender marokańskiego pochodzenia zauroczył mnie w podobny sposób co Rachid. Mają coś w sobie ci Marokańczycy. To chyba ten gniew w oczach. Takich zawodników lubię. Nie przepadam za lalusiowatymi piłkarzami lansującymi się w centrach handlowych za pomocą metroseksualnych torebek. Wolę piłkarzy twardych i nieustępliwych. Taki wydaje się być Nordin, choć wcale nie jest agresywny. To spokojny, grzeczny chłopiec, wiedzący kiedy ma ustawić przesadnie natarczywego przeciwnika. Amrabat jest wyjątkowo wszechstronnym piłkarzem. Może grać na pozycji środkowego pomocnika, ofensywnego pomocnika, prawego skrzydłowego, w końcu doskonale sprawdzi się jako napastnik. Jest szybki, bardzo sprawny i silny. Oczarowuje techniką i dryblingiem. Precyzyjnie strzela z niemal każdej pozycji. Nie boi się uderzyć z dystansu. Nawet głową gra doskonale. Do tego fantastycznie podaje i dośrodkowuje. Początkowa wartość Nordina wynosi okrąglutki milion euro. Szefowie klubu z Venlo są skorzy do negocjacji. Równie dobrze możecie za niego zapłacić sporo mniej, jak i sporo więcej. Jeżeli potraficie się targować kupicie Amrabata za rozsądną kwotę. Na pewno się nie zawiedziecie. Polecam Holendra wszystkim ekscentrykom i lunatykom.