Nikola Djurdjić może w przyszłości stać się jedną z czołowych postaci serbskiej piłki nożnej, lecz czy aby na pewno? Wszystko zależy od tego, jak go wytrenujecie. Ten młodziutki piłkarz urodzony 1 kwietnia 1986 w miejscowości Pirot, dysponuje niezwykłą szybkością, co na pewno jest jego największym atutem. Do tego przejawia niezwykłą zwinność i czaruje przepięknymi dryblingami. Marzeniem każdego menedżera jest to, żeby jego zawodnik zdobywał mnóstwo bramek i potrafił dogrywać piłki kolegom z drużyny. Nikola charakteryzuje się zarówno jednym i drugim. Selekcjonerzy póki co nie dostrzegli jeszcze jego wielkiego potencjału i zaryzykowali wystawienia go w meczu pierwszej reprezentacji narodowej, lecz testowali go w kadrach młodzieżowych. Śmiało powiedzieć, że spisywał się w nich lepiej niż dobrze. Gdy popatrzymy na Serba za pierwszym razem możemy rzec "przeciętniak", lecz gdy trafi w odpowiednie ręce może się stać gwiazdorem pokroju Matei Kezmana. W grze Djurdjić opisany jest jako nieszablonowy, ambitny zawodnik. Chyba rzeczywiście tak jest. Pomimo niewielkiego wzrostu chłopak ma ogromne serce do gry. Polecam testować go na pozycji napastnika, ponieważ tam najlepiej się sprawuje. Trzeba mu dać trochę czasu na aklimatyzację, ponieważ nie zawsze gra na 100% swoich możliwości. Nasza Orange Ekstraklasa od dziś także się może poszczycić się obecnością Djurdjicia. Gość zbytnio nie wybrzydza i za około 220 tysięcy euro można go mieć w swoim klubie.