Joao Soares da Mota Neto urodził się 21 listopada 1980 roku w brazylijskiej miejscowości Fortaleza. Oczywiście nigdy nie grał w reprezentacji Brazylii. Karierę zaczynał w maleńkim klubiku Ceara SC (darzy ten klub sporym sentymentem). W latach 1999-2001 grał w rezerwach Mallorki. W sezonie 2003/2004 reprezentował barwy Cruzeiro. Zdobył dla tego klubu 15 bramek w 35 meczach. W 2004 roku przeniósł się do koreańskiego Chunnam Dragons (29 meczów, 14 bramek). Rok później gra Moty zauroczyła działaczy Sportingu Lizbona. Chłopak furory w portugalskim klubie jednak nie zrobił. Zagrał tylko w pięciu meczach i wrócił z powrotem do Korei. Aktualnie Brazylijczyk występuje w klubie Seongnam Ilhwa Chunma. Jest szczęśliwy, zadowolony i najedzony. Głównymi zaletami Moty są przede wszystkim: szybkość, zwinność, sprawność, determinacja, gra bez piłki, kreatywność, rzuty wolne, dośrodkowania, gra z pierwszej piłki i wykańczanie akcji. Te atrybuty czynią z niego naprawdę niezłego skrzydłowego. Jeśli chodzi o cenę też nie jest zbyt wysoka – milion euro to nie problem nawet dla słabszych klubów z np. Premiership czy Serie A. Polecam go właśnie do tych słabszych klubów. Można też spróbować go kupić do mocniejszych klubów z Holandii, Belgii, Portugalii czy Szkocji. Trzeba się jednak spieszyć, bo konkurencja nie śpi. Już na początku gry interesuje się nim kilka klubów. Pewnie ciągle zastanawiacie się co Mota robi w Korei. Otóż, od dziecka interesował się (fascynowała go) wojną w Wietnamie. Jego menedżer wiedząc o tym załatwił mu angaż w Azji. Tyle, że pomyliły mu się wojny i Brazylijczyk wylądował w Korei. Zapomniałbym, Mota ma także portugalskie obywatelstwo, więc nie będzie w jego przypadku żadnych problemów z pozwoleniem na pracę itd. To tyle. Dzień dobry, dobranoc, Boże chroń cara.