Macie już dosyć brazylijskich talentów? Ja nie. Dlatego przedstawiam Wam kolejnego z nich – Mauricio Alveza Peruchiego. Ten kilkunastolatek urodził się 2 stycznia 1990 roku w miejscowości o wiele mówiącej nazwie Montanha. W każdym razie wiadomo, że to gdzieś w Brazylii. Mauricio gra na pozycji lewego skrzydłowego, pomocnika lub środkowego napastnika. Jest to jego pierwszy sezon w Fluminense. Nie zadebiutował jeszcze w reprezentacji Canarinihos, ale nie bójcie się, nastąpi to już niedługo. Być może atrybuty tego chłopaka nie powalają na kolana, ale przecież to jeszcze dzieciak. Już w tym wieku dobrze wykonuje rzuty wolne i karne, wykańcza akcje i dośrodkowuje. Jest szybki, zdeterminowany, błyskotliwy i pracowity. Do tego jeszcze to wysokie PA. Żeby jednak nie było tak różowo powiem Wam, że Mauricio potrzebuje pozwolenia na pracę w Anglii, gdyż nie jest obywatelem UE. Oprócz tego, raczej nie przejdzie do polskich klubów. Mimo to, gorąco polecam tego zawodnika do większych klubów. Na prawdę warto go ściągnąć. Brazylijczyk jest też świetny w...tańcu brzucha. Na pewno Was go nauczy.