Jagiellonia to sumienie Football Managera. Chyba każdy z wirtualnych menedżerów, choć raz zajrzał do tego klubu. Masa utalentowanych zawodników, klimat Podlasia i żubry czające się za rogiem. Jednym z najbardziej utalentowanych zawodników Jagi jest Mariusz Baranowski. Zawodnik wszechstronny, przyjemny w obyciu, kulturalny i naturalny. Ściągnąłem go do mojej Polonii Warszawa z nadzieją, że będzie stanowił solidne uzupełnienie składu. Na razie trudno jest mi ocenić czy spełnił pokładane nadzieje. Staram się go bardzo spokojnie i powoli wprowadzać do drużyny. Muszę przyznać, że ten chłopak ma spory potencjał, choć jego atrybuty nie rzucają na klęcznik. Jest dość szybki, w miarę sprawny i całkiem zwinny. Nienajlepiej wygląda pod względem psychicznym. Zdecydowanie przyda mu się seria wizyt w ośrodkach kulturalno-oświatowych. Atrybuty techniczne Mariusza także wyglądają mało interesująco. Właściwie nie ma na czym oka zawiesić. Jednak Mariusz ma coś w sobie. To iskra, która w nim tkwi. Trzeba ją tylko wydobyć. Mi się to na razie nie udało, ale liczę że z czasem talent Baranowskiego ujawni się z mocą bólu wywołanego przez przypadkowe uderzenie pośladkami o schody w przejściu podziemnym. Wyciągnięcie Mariusza z Jagiellonii nie powinno sprawić Wam większych kłopotów. Bez problemów sprowadzicie go za 8-10 tysięcy euro. Dziadek Mróz poleca Mariusza Baranowskiego wszystkim niegrzecznym dzieciom i matkom karmiącym piersią.