"Och nie, kolejny, nędzny Papadopoulos" - te słowa cisnęły mi się na usta, kiedy dostawałem któryś z kolei raport mojego skauta. Postanowiłem jednak zobaczyć jakąż tym razem niespodziankę przygotowali moi obserwatorzy. Jakież było moje zdziwienie, gdy na ekranie ujrzałem wielką, pozbawioną pryszczy, dziecięcą twarz nastolatka. Myślałem, że to jakiś żart, ale mój wzrok szybko przeniósł się na atrybuty. To co tam zobaczyłem przyprawiło mnie o istny zawrót głowy. Szybko wyszedłem przemyć twarz, aby przekonać czy po ostatniej, zawalonej nocy z moimi oczami jest wszystko w porządku. "Istny geniusz, talent z krwi i kości!" - wykrzyczałem, kiedy wróciłem przed ekran monitora. Kyriakos, który nie ma nic wspólnego z obecnie urzędującym prezydentem Cypru, dzięki swoim niesamowitym umiejętnościom robi już karierę w reprezentacji Grecji U-21. Za kilkaset lat Grecy z pewnością będą tworzyć nowe mity na jego cześć, a będzie o czym opowiadać. Ten chłopak już w wieku kilkunastu niesamowicie kryje i odbiera piłki. Do tego dochodzi chęć walki o każdy centymetr boiska, do ostatniego gwizdka sędziego. I ta wspaniała niczym ambrozja prawa noga. Dzięki niej potrafi atomowym uderzeniem z rzutu wolnego pokonać niemal każdego bramkarza. Polecam monitorować karierę Kyriakosa już od samego początku gry i ściągnąć go do swojego klubu, kiedy będzie już w pełni ukształtowanym zawodnikiem. Jest to piłkarz, który z pewnością przyda w się w najlepszych europejskich klubach.