Holandia kojarzy mi się z braćmi Sneijder, związkami homoseksualnymi, a od niedawna również z Johnem Goossensem. Holender urodził się 25 lipca 1988 roku w malowniczej miejscowości Heemstede. Jest wychowankiem słynnej szkółki Ajaxu Amsterdam, z której wywodzą się takie tuzy futbolu jak Rafael van der Vaart czy Wesley Sneijder. Na dzień dzisiejszy John gra w zespole juniorskim, gdzie za partnera ma m.in. Rodneya Sneijdera - młodszego brata Wesleya. Idolem Holendra jest Danny Blind, a drugim ojcem Gerard van der Lem. Goossens jest lewym, ofensywnie usposobionym pomocnikiem. Co można powiedzieć o jego atrybutach? Zawodnik Ajaxu Amsterdam na pewno dysponuje świetną techniką. Ze stałych fragmentów gry potrafi bić jedynie rzuty wolne. Do tego dochodzą szybkość, przyśpieszenie, dośrodkowania i podania, które czynią go bardzo dobrym piłkarzem. Holender może okazać się dla nas zbawieniem, a konkretniej jego akcje lewym skrzydłem. Jednak to co mnie w nim najbardziej urzekło to fakt, że bez problemu przechodzi do polskich klubów. Oczywiście do tych, które są w stanie zapłacić za niego 100 tysięcy ojro. Pewnie zapytacie czy jest to piłkarz doskonały? John ma wady - jak każdy piłkarz. Nie umie wykonywać rzutów karnych, nie potrafi uderzać głową – co wcale nie dziwi przy jego warunkach fizycznych. Nie jest również zbyt błyskotliwy oraz nie ma charyzmy, więc lepiej nie dawać mu opaski kapitana. Podsumowując: każdy wirtualny menadżer powinien kupić go do swojej drużyny. Nieważne czy lubicie zbierać grzyby w lesie czy jeść truskawki w ogródku. Po prostu warto mieć tego grajka w swoim teamie. Goossens na pewno wniesie trochę ożywienia do gry każdej ekipy.