Atak bitej śmietany i kiszonych patisonów, niech płynie szampan i sok pomidorowy - Edin Husic nareszcie zagościł na CMRev. Młody Bośniak długo czekał na opisanie przeze mnie jego osoby. Niestety walka na miecze świetlne z bojowo nastawionymi nauczycielami była zajęciem wymagającym krzepy. Pewnego dnia już miałem go opisać ale zatrzasnąłem się w windzie. Nie było to zbyt przyjemne, gdyż wszędzie leżały porozgniatane zgniłe pomidory. Myślałem nawet czy nie można by z nich zrobić jakiegoś ciekawego sosu ale postanowiłem nie ryzykować życia. Zapach fermentacji wcale nie był przyjemny i przez kilka dni byłem lekko zamulony. Edin jest zawodnikiem który ma koński strzał z dystansu, to co ten chłopak wyprawia z piłką to po prostu cud ,miód i ultramaryna. Jego zaletą są również małe, zgrabne i delikatne stopy (troszkę teraz zajechało spełnianiem najskrytszych sadomasochistycznych fantazji). Husic jest wielkim fanem sałatki z pieczonych byczych jąder, dzięki czemu potrafi świetnie kryć swoich przeciwników. O innych ulubionych potrawach Edina oficjalnie nie słyszałem, choć nieoficjalnie wiadomo, że zajada się mrożonkami firmy 100lec. Ściągam tego zawodnika do każdego klubu jakim gram i wszędzie spisuje się wyśmienicie. Choć nie wiem czy sprawdzi się w drużynie Sejmu RP. Sprowadzenie Edina do naszej rodzimej, mandarynkowej Ekstraklasy może być lekkim problemem, ale jeśli zapiszemy w kontrakcie spotkanie z Tolą S. i Kasią C. to na 150% zgodzi się podpisać umowę o pracę. Mimo, że nikt tego nie dostrzegł, Husic świetnie spisuje się na prawej stronie obrony (może ma prawicowe poglądy?). Polecam Edina miłośnikom sucharów z dużymi kawałkami orzechów.