Bruno Ferreira Bonfim czyli po prostu Dentinho urodził się 19 stycznia 1989 roku w Sao Paulo. Był grzecznym chłopcem, ale tylko podczas snu. W dzień szalał z kolegami po podwórku, ganiał koty i denerwował starsze panie. Najwięcej czasu poświęcał jednak na grę w piłkę nożną. Na jego osiedlu nie było boiska więc najczęściej chodził do znajomych, którzy mieli kawał pola z niby bramkami. Właśnie podczas jednego z meczów rozgrywanych na takim boisku, dostrzegł go wysłannik Corinthians. Aż dziwota, że ponadprzeciętnego talentu Dentinho nie dostrzegli skauci Sao Paulo FC. Bruno bez wahania podpisał kontrakt z Corinthians – jednym z brazylijskich gigantów. Wtedy była to jedyna alternatywa. Dziś interesuje się nim sam Arsenal. Tak, tak, ten słynny Arsenal, nie ten Kunxona (z całym szacunkiem, pozdro dla kolegi). Sam piłkarz wypowiada się ciepło o europejskiej piłce i coś brzdęka o przenosinach. Ale wszystko ma swoją cenę, Brazylijczyk wart jest 3,6 miliona euro. Nie będzie łatwo ściągnąć go do słabszego klubu - chyba, że użyjecie edytora. Do ekip z europejskiej czołówki jednak spokojnie przejdzie. Warto postawić na tego gościa. Dentinho świetnie sprawdza się zarówno na lewym skrzydle jak i w ataku. Jest szybki, zwinny, błyskotliwy i zdeterminowany. Dobrze drybluje (standard) i wykonuje rzuty rożne (nie standard). Wykańczanie akcji, podania i dośrodkowania ma na zadowalającym, choć nie olśniewającym poziomie. Podsumowując, chłopak nie pije, nie pali i wart jest zainwestowanych pieniędzy. Na pewno zrekompensuje je Wam ładną „kiwką” lub pięknym strzałem z tzw. ”wolniaka”.