Szwajcaria ostatnio nie błyszczy jakoś specjalnie na arenie światowej. Zawodnicy młodego pokolenia z tego kraju nie robią ostatnio furory, ale co jakiś czas trafia się tam jakaś perełka. Dziś kimś takim jest urodzony 12 września 1986 roku w Neuchatel, Charles-Andre Doudin. Chłopak jest wychowankiem miejscowego Xamax. Później grał w FC Meyrin, Delemont i La Chaux-de-Fonts. W końcu ciepłą przystań odnalazł w Lugano. Na Karola natknąłem się podczas obserwacji Szwajcarii. Wysłałem do tego kraju mojego najlepszego scouta. Miałem dużo szczęścia, że akurat wyłowił Doudina. Od razu zachwyciły mnie jego atrybuty fizyczne, więc bez mrugnięcia okiem złożyłem mu ofertę kontraktową. Wystarczyło 400 tysięcy euro, aby ten rosły napastnik przeprowadził się do mojego West Bromwich Albion. W pierwszym sezonie, w okresie przygotowawczym, nie zachwycił, więc przeniosłem go do rezerw. W trakcie sezonu dałem mu kilka razy zagrać w pierwszym składzie, lecz radził sobie przeciętnie. Za to w rezerwach radził sobie świetnie - strzelał po 2-3 bramki na mecz. Doudin jest niesamowicie szybki, dobrze drybluje, gra głową i wykańcza akcje - krótko mówiąc napastnik kompletny. Po sezonie nie wierzyłem własnym oczom, jak pięknie się rozwinął. Zacząłem dostawać oferty od Tottnhamu, Newcastle, Arsenalu i Interu. Coś nieprawdopodobnego. Miałem to szczęście, że grałem na bazie danych z łatki 8.0.1 (CA 110, PA –9). W bazie danych z patcha 8.0.2 Szwajcar został dość znacznie osłabiony. Szkoda, wielka szkoda. Charles-Andre nie ma nic przeciwko grze w Polsce. Chętnie zagra w klubach z naszej rodzimej Ekstraklasy. Szczerze polecam tego chłopaka.