Do dziewięciu meczów z rzędu bez porażki sięgnęła seria pierwszoligowego GKS-u Tychy. Pomimo świetnej serii zespół Ryszarda Krzyśkiewicza awansował tylko o dwie pozycje.

Ostatnie zwycięstwa tyszan to 4:2 (Dmytro Yeremenko, Oleg Miller, Igor Soshenko, Jaroslav Zich) z Hutnikiem Kraków, 5:3 (Dmytro Yeremenko x5) z Radomiakiem Radom i 3:1 (Jaroslav Zich, Dmytro Yeremenko, Wojciech Olszewski) z GKS-em Jastrzębie. Remisem zakończyły się konfrontacje z Odrą Opole 2:2 (Jaroslav Zich, Uros Vasiljevic) i Motorem Lublin 3:3 (Dmytro Yeremenko x2, Artur Grembocki).

- Najważniejsze było zwycięstwo z Motorem, lecz nie udało nam się tego dokonać. Zajmujemy trzecie, barażowe miejsce, ale Lublin depcze nam po piętach. Następny mecz gramy z liderem, Legią. Przed własną publicznością wypadałoby wygrać i wtedy wreszcie byłaby jakaś przewaga - twierdzi Krzyśkiewicz.

Niezmiennie w bramce GKS-u gra Rosjanin Igor Smirnov, który nadal znajduje się w dobrej formie. - Igora sprowadziłem by w razie kontuzji Musy miał kto grać. Tymczasem stał się on liderem zespołu i nie zanosi się na zmianę - kończy Krzyśkiewicz.

Do końca sezonu zostało sześć spotkań.