Workable nie zdobyło trzeciego z rzędu pucharu HK League Cup. Zespół Krzyśkiewicza uległ w finale South China, któremu przez dwa ostatnie lata odbierał tytuł.

Mecz zakończył się wynikiem 2:4, a bramki dla Workable zdobyli Tsang Wing Kin oraz... obrońca South China.

- Szkoda, dwa lata z rzędu wygrywaliśmy w finale z South China, a dzisiaj nie daliśmy im rady. Byłem rozczarowany postawą moich zawodników na boisku, grali wyraźnie słabiej od rywala - ocenił Krzyśkiewicz.

W półfinale Workable wygrało z Citizen 4:0 po trzech bramkach Tsang Wing Kina i jednej Gideona Omolade. Kilka dni przed finałem zespół Krzyśkiewicza grał z South China w lidze i wtedy zremisował 3:3 (Elias x2, Ikechukwu Babatunde).

W międzyczasie rozpoczęła się Liga Mistrzów. Workable przegrało pierwszy mecz z australijskim Adelaide United. Spotkanie zostało rozegrane na stadionie Workable, który był zapełniony po brzegi. - Jeszcze nigdy nie przyszedł komplet widzów. Całe szczęście już rok temu zarząd zapowiedział, że rozpoczyna przygotowania do rozbudowy i już niebawem mają rozpocząć się prace - tłumaczy Krzyśkiewicz. Mecz zakończył się wynikiem 3:5 po dwóch bramkach Eliasa i jednej Krzysztofa Marczaka.

Każda drużyna w Lidze Mistrzów może zarejestrować tylko trzech obcokrajowców. Workable zgłosiło bramkarza Silvę, pomocnika Silvę i napastnika Eliasa.

Kolejne mecze Ligi Mistrzów Workable zagra z koreańskim Gyeongnam i z japońską Okayama FC. Każda drużyna rozgrywa sześć spotkań.