Włoska Parma nie awansuje bezpośrednio do Serie A. Zespół Ryszarda Krzyśkiewicza jeszcze przed ostatnią kolejką zajmował drugie miejsce, lecz w meczu z Perugią przegrał aż 0:4 i będzie musiał zmierzyć się w barażach. Mecz miał bardzo nerwowy charakter.

By awansować Parma musiała wygrać mecz z Perugią. Wydawało się, że nie jest to trudna sztuka, gdyż zespół Ryszarda Krzyśkiewicza grał przed własną publicznością. Nikt się nie spodziewał, że piłkarze zaprezentują taki blamaż.

W spotkaniu nie wystąpiło kilku podstawowych graczy, którzy wyjechali na zgrupowania swoich reprezentacji. Niemniej jednak Krzyśkiewicz miał do dyspozycji większość swojej najlepszej jedenastki.

Mecz był niezwykle nerwowy, przy stanie 0:3 wielu puściły nerwy. Szczególnie podirytowany był obrońca Jaromir Machac, który zademonstrował to w 32. minucie popychając zawodnika rywali bez piłki. Sędzia odesłał go do szatni z czerwoną kartką. Tuż po rozpoczęciu drugiej połowy padł gol na 4:0 dla Perugii. W tym momencie płytę boiska opuścił Ryszard Krzyśkiewicz i już nie pojawił się na stadionie.

Parma była bardzo bliska awansu. W ostatnich pięciu meczach pierwsze trzy wygrała - kolejno 3:2 (Lukas Schröder x2, Óscar Bazán) z Salò, 4:2 (Óscar Bazán x3, Marin Simeonov) z Brescią i 2:1 (Óscar Bazán, Lukas Schröder). W tym momencie zespół Ryszarda Krzyśkiewicza miał już cztery punkty przewagi nad trzecim zespołem. Wystarczyło więc chociaż jedno zwycięstwo z Pescarą lub Perugią. Niestety presja wyraźnie źle zadziałała na zawodników i te dwa spotkania zakończyły się przegranymi - 0:1 z Pescarą i aż 0:4 z Perugią. Ostatecznie Parma zajęła trzecie miejsce i zmierzy się w barażach.