Nuorese znowu zaczyna grać coraz lepiej. Po serii pięciu zwycięstw z rzędu zespół Ryszarda Krzyśkiewicza zajmuje pierwsze miejsce z przewagą trzech punktów nad wiceliderem.

Serię rozpoczęło zwycięstwo na pożegnanie z Coppa Italia Serie C. Nuorese wygrało 2:1 (Stefano Malpeli x2) z Vigor Lamezią i zakończyło puchar na trzecim miejscu.

Później było jeszcze lepiej. Nuorese wciąż wygrywało, tracąc kolejno coraz mniej bramek. Zespół polskiego menadżera wygrywał 4:3 (Juan Diego Drummond, Vo Van Tam, Alessandro Bresolin, Audrius Breikstas) z Salernitaną, 4:2 (Vo Van Tam x2, Malcolm Buttigieg, Giuseppe Cirillo) z Gelą, 2:1 (Juan Diego Drummond x2) z Poggibonsi i 1:0 (Stefano Malpeli) z Rimini.

Wyniki te pozwoliły oddalić się o trzy punkty od drugiego Taranto. Wicelider jednak w tym sezonie jeszcze nie przegrał i jest bardzo groźnym rywalem.

- Jest na razie lepiej niż myślałem. Po tym nerwowym okienku transferowym, kiedy to straciliśmy wielu wartościowych graczy, a nie uzupełniliśmy ich nowymi, obawiałem się, że możemy nie podołać. Tymczasem zawodnicy dotychczas grający w juniorach prezentują się bardzo ładnie. Szczególnie Vo Van Tam, który prowadzi ostrą walkę o miejsce w składzie z Stefano Malpelim. Postanowiłem jednak wystawiać Wietnamczyka po tym jak Stefano zmarnował w ostatnich meczach kilka setek - wyjaśnia Krzyśkiewicz.