Na 11. miejscu rundę jesienną zakończyło duńskie Hvidovre. Ostatnie dwa mecze w wykonaniu zespołu Krzyśkiewicza to zwycięstwo i porażka.

Hvidovre wygrało w ważnym spotkaniu z Skive. Mecz zakończył się wynikiem 3:1, a bramki dla zespołu Krzyśkiewicza zdobyli Fernando Dias, Marc Curth i Wanderson.

Duński zespół polskiego menadżera nie dał jednak sobie rady z zajmującym miejsce w czołówce AC Horsens. Hvidovre przegrało 1:3, a honorowe trafienie zaliczył Marc Curth.

- Po tej rundzie znowu dokonamy kilku zmian w kadrze. Przede wszystkim jednak należy pochwalić Marca Curtha, który dołączył do nas przed sezonem. Okazał się świetnym zawodnikiem, mimo że zbliżają mu się 33 urodziny. Reginaldo również spisuje się nieźle i na razie u nas zostanie. Kai Larsen siedzi cały czas na rezerwie, a z Łukaszem Pietrzakiem się pożegnamy. Prawdopodobnie z klubu odejdzie również Tomasz Kaczmarek, który nie spełnia w pełni moich oczekiwań - twierdzi Krzyśkiewicz.

Zajęcie miejsca w strefie bezpiecznej to było główne zadanie polskiego menadżera na ten sezon. Na razie Krzyśkiewicz spisuje się nieźle, a jego zespół nad strefą spadkową ma dziewięć punktów przewagi.