GKS Tychy odnajduje formę. W ostatnich trzech meczach zawodnicy tyskiego GKS-u strzelili czternaście bramek, tracąc tylko trzy.

Tyszanie rozpoczęli rundę wiosenną od zwycięstwa 3:2 (Razak Tetteh x2, Oleg Miller) z Zagłębiem Lubin. Potem przez dwa mecze zawodnicy GKS-u nie potrafili wygrać z Odrą Wodzisław i Lechią Gdańsk (kolejno 1:2 po samobójczej bramce i 0:1). Kolejne trzy spotkania to jednak wysokie zwycięstwa. Najpierw tyszanie wygrali 5:0 (Razak Tetteh x4, Patrick Eshun) z ŁKS-em Łódź, w którym fatalnie zagrał Dmytro Yeremenko, następnie 4:1 (Razak Tetteh, Patrick Eshun, Leonid Stepanov) z Jagiellonią Białystok i 5:2 (Oleg Miller, Razak Tetteh, Sandu Anghel, Cristian Baciu, Awudu Akonnor) z Wisłą Kraków.

- Na razie jest bardzo dobrze, awansowaliśmy na szóste miejsce. Świetnie spisują się szczególnie napastnicy Razak Tetteh i Oleg Miller. Mam nadzieję, że ta passa utrzyma się dłuższy czas i zbliżymy się do czołówki - cieszy się Krzyśkiewicz.

Razak Tetteh błyskawicznie wstrzelił się do składu - w siedmiu meczach zdobył osiem bramek, cztery razy zaliczył bezpośrednią asystę i trzy razy uznano go graczem meczu. Jest to lepszy wynik od Dmytro Yeremenko, który nie potrafi odnaleźć się w łódzkim KS-ie.