Kto by się spodziewał takich par półfinałowych? Dwa kraje azjatyckie i żadnego europejskiego! Jednak patrząc na liczbę ludności, trzeba przyznać, że nic w tym dziwnego. Mimo to faworytami do awansu będą przeciwnicy Azjatów. Dziś przedstawię Wam Meksykańczyka. Jako, że znalezienie ofensywnego gracza z tego kraju jest łatwiejsze, to przybliżę Wam sylwetkę bardzo ciekawego, pomocnika łączącego atak i obronę. Jorge Espericueta 9 sierpnia 1994 roku w Monterrey. Przez całą karierę związany jest ze swoim obecnym klubem Tigres de la UANL, do którego dołączył w 2010 roku. W pamięci kibiców zapisał się świetnymi występami na Mistrzostwach Świata U-17. Co ciekawe, posiada on również obywatelstwo Kraju Basków, nie dziwią więc plotki mówiące o jego transferze do Athletic Bilbao (u mnie). Jest opanowany, skoncentrowany, kreatywny i błyskotliwy. Podejmuje świetne decyzję, a jego stabilność formy i gra w ważnych spotkaniach zasługują na najwyższe uznanie. Potrafi utrzymywać równowagę, a do tego jest bardzo sprawny. Imponuje techniką, podaniami, oraz świetnie bitymi rzutami rożnymi. Jeśli poszukujecie rywala lub partnera dla Ericka Torresa, to zwróćcie uwagę na Espericuetę. Ci z Was, którzy nie posiadają w swoich szeregach gracza Chivas, niech biorą od razu zawodnika Tigres, na pewno będziecie zadowoleni z jego gry.