W Polsce porządnego bocznego obrońcy tak naprawdę ze świecą szukać. Musieliśmy się udać za zachodnią granicę, gdzie udało się nam odkopać Sebastiana Boenischa. Niemcy najwyraźniej nie mają problemu z defensywą na flankach, bo u nich na jednego odebranego przypada pięciu naturalizowanych i kilku "swoich". Jednym z przyszłych reprezentantów Niemiec, który nie będzie pochodził z odzysku jest Dennis Diekmeier. Dennis urodził się 20 września 1989 roku w Thedinghausen. Karierę rozpoczynał w Werderze Brema, jednak potem przeniósł się do Norymbergi. Od lipca 2010 występuje w barwach HSV. Ma na koncie 27 występów w młodzieżowych reprezentacjach Niemiec, był w składzie drużyny U-19, która w 2008 roku zdobyła mistrzostwo Europy w swojej kategorii wiekowej. Zacznijmy przegląd atrybutów od sfery fizycznej. Dennis jest po prostu fenomenalnie przygotowany fizycznie, nie do zajechania! Szybki, w mig rozwija nieosiągalną dla wielu prędkość, dobrze trzyma się na nogach, a do tego... może tak biegać bez ustanku. Można się tylko przyczepić do sprawności i zwinności. Jest waleczny, pracowity i znakomicie gra bez piłki. Jednak kluczowe dla obrońcy atrybuty jak ustawianie się, przewidywanie czy koncentracja zdecydowanie do poprawy. Patrząc na profil Dennisa wydaje się, że jest on bardziej pomocnikiem niż obrońcą, bo kryć za dobrze nie umie, lepiej wychodzi mu mijanie kolejnych przeciwników, a potem celne dośrodkowanie w pole karne. Może też cisnąć piłką z autu, wywołując zamieszanie w szeregach przeciwników. HSV na początku wycenia Diekmeiera na 3 miliony funtów, warto jednak zainwestować w jego kartę, bo z pewnością jest to najbardziej perspektywiczny Niemiec na prawej obronie.