Jest taki hiszpański klub, którego piłkarską szkółkę uważa się za jedną z najlepszych (zdaniem fanów tej drużyny - najlepszą) na świecie. Można z tym dyskutować. A najlepiej czynić to za pomocą przykładu tego młodziutkiego skrzydłowego rodem z Andaluzji. Álvaro Vadillo Cifuentes urodził się 12 września 1994 roku w Puerto Real w prowincji Cádiz. Długo by można rozpływać się nad talentem tego zawodnika, opiewać jego doskonałe atrybuty fizyczne, podziwiać jego znakomitą, jak na młody wiek, psychikę, wypatrywać przyszłej gwiazdy patrząc na obiecujące atrybuty techniczne. Jednak jego najlepszą rekomendacją jest to, że jego mecze regularnie oglądają wysłannicy Manchesteru United i AC Milan. Sam zawodnik zaczął intensywnie uczyć się angielskiego, co dowodzi powagi sytuacji. Jeśli prowadzicie jeden z większych klubów europejskich, macie jeszcze szanse uprzedzić konkurentów. Na początku gry nie jest go łatwo wyciągnąć, ale Betis zapewne zmieni zdanie jak na stole pojawi się kilkanaście milionów euro. Álvaro Vadillo to znakomicie zapowiadający się skrzydłowy, potrafi grać po obu stronach boiska, który po kilku latach niechybnie będzie czołowym piłkarzem La Furia Roja. Czy chcecie, aby zaszczyt oszlifowania tego diamentu przypadł właśnie wam? Droga wolna.