Kilka lat temu, kiedy mój komputer ledwie dźwigał kilka lig w FM-ie 2006 nałogowo masakrowałem pada od PlayStation2. Oczywiście jedną ze stałych pozycji w konsoli były kolejne edycje FIFY. Kupowało się w trybie menedżerskim zawodników dość nieznanych, ale z wysokimi umiejętnościami. Nie pomyślałbym, że w 2012 roku przyjdzie mi opisać jednego z takich graczy.  Albin Ekdal był gwiazdą Manchesteru United w FIFIE ileś tam. Jednak trzymając się rzeczywistości, przyszedł na świat 28 lipca 1989 roku w Sztokholmie. Jest synem uznanego dziennikarza Lennarta Ekdala. Nie poszedł jednak w ślady ojca i zaczął kopać piłkę. W 2005 roku dołączył do Brommapojkarny, drużyny spod stolicy Szwecji. Szło mu tak dobrze, że już 3 lata później został piłkarzem wielkiego Juventusu. Tam jednak jak na razie się nie przebił i po wypożyczeniu do Sieny oraz sprzedaniu połowy karty do Bologny po raz kolejny 1/2 praw do tego zawodnka powędrowała do innego klubu, tym razem do Cagliari. Ma na koncie 12 występów w reprezentacji U-21 oraz debiut w seniorskiej kadrze przeciwko Ukrainie. Szwed po kilku sezonach w FIFIE stawał się nie do zdarcia. W FM-ie będzie podobnie, co tylko może cieszyć. Ekdal jako środkowy pomocnik dysponuje znakomitą techniką i równie dobrymi podaniami, także z pierwszej piłki. Umie także pewnie wykonywać rzuty karne. Psychicznie jest po prostu niesamowity, nieziemski, boski itp. itd. Co tu dużo mówić, wystarczy rzucić okiem na jego profil i konia z rzędem temu, kto znajdzie choć jeden słaby punkt! A tych niestety można dopatrzeć się w przygotowaniu fizycznym. To znaczy, źle nie jest, ale oczywiście mogłoby być lepiej. Tak czy inaczej, jeżeli Albin będzie trenował na dobrej bazie, to z pewnością stanie się piłkarzem kompletnym. Na starcie gry kosztuje 3 miliony euro, ale jest związany umową współwłaścicielstwa między Juventusem a Cagliari, więc trzeba się dogadać z dwoma klubami. Można poczekać sezon i zobaczyć, kto wygra licytację, ale do tej pory wartość Szweda może wzrosnąć. Wasz wybór.