Norwegia to wbrew pozorom prawdziwy raj dla afrykańskich piłkarzy, którym nie przeszkadzają nawet niskie temperatury w tym skandynawskim państwie. Wielu znanych graczy z Czarnego Lądu swą karierę zaczynało w tym europejskim państwie - John Obi Mikel grający w Chelsea, Chinedu Obasi robiący furorę w Hoffenheim, czy też wschodząca gwiazda Manchesteru United, Mame Biram Diouf. Saliou jest Senegalczykiem, a urodził się we wrześniu 1989 roku - dokładnego miejsca narodzin nie znamy. Jest wychowankiem klubu Diambars, z którego został wypożyczony do Tromsø; dołączył do innego uzdolnionego rodaka, Kary. Obydwaj posiadają identyczny potencjał, a tworzony przez nich blok defensywny z pewnością byłby zmorą wielu napastników rywali. Ciss posiada predyspozycje, by grać jako bardziej wysunięty lewy obrońca - dysponuje świetną szybkością oraz przyspieszeniem, nieobce jest mu również mijanie rywali. Jeżeli jednak uważasz, że boczny obrońca powinien umieć dokładnie dośrodkowywać, będziesz musiał zaaplikować Senegalczykowi specjalny trening tej umiejętności. W obecnej chwili jego dośrodkowania są jeszcze gorsze od górnych podań Kuby Błaszczykowskiego. Saliou jest bardzo tani jak na zawodnika tego pokroju, ponadto bardzo szybko kończy mu się kontrakt, dzięki któremu możemy go ukraść rywalom, a warto, tym bardziej, że z pewnością nie będzie narzekał na oferty z naszej polskiej, nadwiślańskiej ligi.