Z Miguelem jest pewien problem. O ile data urodzenia i klub, którego jest wychowankiem zgadzają się i w FM-ie i w rzeczywistości, o tyle sprawa z jego imionami nie jest już tak prosta. W jednym miejscu nazywa się Miguel Ramon Medina, a w drugim Miguel Maria Medina Miranda, jednak dobrze wiemy, że to nie ta zagadka sprawiła, że jest opisywany akurat w tym miejscu. Ten napastnik jest wychowankiem paragwajskiego - choć nazwa może mylić - klubu Sport Colombia, gdzie trenuje od 2007 roku lecz dopiero w sezonie 2010/11 przebił się do pierwszego składu i do tej pory zaliczył 7 występów i strzelił 3 gole. To nie jest zły wynik zważywszy na to, że Miguel w tym roku skończył 17 lat... W tak młodym wieku może się już pochwalić tym, że potrafi się znaleźć w odpowiednim miejscu i czasie, aby wykończyć akcję. Dobrze też drybluje i potrafi kąśliwie uderzyć z dystansu. Jest też, co u napastnika szczególnie ważne, szybki i dysponuje niezłym przyspieszeniem. A co najważniejsze - ma potencjał, dzięki któremu może te wszystkie umiejętności znacznie ulepszyć! W tej beczce miodu znajdzie się też łyżka dziegciu. Miguel nie jest zbyt silny i wytrzymały, jednak wyślijcie go na siłownię, a na pewno to poprawi. Może mieć też problem z utrzymaniem wysokiej formy, ale warto go trzymać na boisku, bo jak jest w gazie może wygrać wam niejeden mecz. Na początku gry nie trzeba na niego dużo wydać - 0,5mln euro za zapewnienie sobie usług tak perspektywicznego gracza jak Miguel? To jest prawdziwa okazja!