Od razu zaznaczam, nie jest to bramkarz do Barcelony, Realu Madryt, Chelsea czy AC Milanu. Molenaar to skromny, porządny chłopak. Idealny kandydat na męża i zmiennika. Jeżeli znaleźliście się w sytuacji bez wyjścia, wasi bramkarze są kontuzjowani, a wy macie na koncie jedynie jakieś grosze to jest to zawodnik dla was. Sprowadziłem Molenaara w trzecim sezonie gry (do League Two) za 1 000 euro. Szukałem kogoś naprawdę solidnego i obytego. Trafiłem na Beau. Z początku gdy spojrzałem na jego wzrost (177 cm) wydał mi się nieciekawy, ale gdy spojrzałem na jego atrybuty zdecydowałem, że musi przejść do mojego klubu. W końcu Jorge Campos też nie był wysoki, a był genialnym bramkarzem. Molenaar jest dobry w każdym elemencie bramkarskiego fachu. Może mieć jedynie drobne problemy z wyjściami do piłki i wyrzutami...sumienia. Te elementy da się jednak spokojnie wytrenować. Fizycznie Molenaar też jest gotowy podjąć każde wyzwanie. Jest silny, skoczny, zwinny. Jego wytrzymałość zwiększa się wraz z liczbą rozegranych meczów. Co ważne w przypadku bramkarza, Beau jest błyskotliwy, potrafi bardzo szybko podjąć decyzję, bardzo dobrze układa mu się współpraca z kolegami z linii obrony. Minusy. Czasami może mieć problemy z wytrzymaniem ciśnienia i presji. W niektórych klubach mogą pojawić się problemy z aklimatyzacją. Dla niektórych wadą może być jego wzrost. Beau nie jest olbrzymem, ale za to rusza się w polu karnym jak kot. Panterą to on nie jest, ale solidnym kotem leśnym na pewno. Początkowa cena nie specjalnie zachęca do ściągnięcia tego zawodnika. Po jakimś czasie spokojnie wyciągniecie go za grosze. Sprawdzi się na pewno w niższych ligach europejskich. Czy poradzi sobie wyżej? To się okaże podczas gry.