Siódmy sezon Grefkowicza w barwach FC Brasov nie zaczął się najlepiej, gdyż jego zespół przegrał także mecz o Superpuchar Rumunii z Rapidem Bukareszt.

"Nie tego się spodziewaliśmy. Brakowało nam koncentracji i woli walki. Czas coś zmienić" - przyznał Grefkowicz

FC Brasov mecz zaczęło dużo lepiej, gdyż w siódmej minucie Martial Yao wyprowadził ich na prowadzenie. Długo na wyrównanie jednak nie było trzeba czekać. Ostatecznie do przerwy FC Brasov wygrywało 2-1, po goli Erica Bicfalviego. W drugiej połowie Grefkowicz dokonał zmian i one okazały się zgubne. Rywale wyrównali w 60 minucie, a w 93 zdobyli gola dającego zwycięstwo.

Nowe twarze w FC Brasov

Grefkowicz nie próżnował w tym okienku transferowym i postanowił wzmocnić skład trzema zawodnikami. Pierwszy z nich to Adrian Hora, utalentowany rumuński piłkarz. Przybył on z Leeds za 660 000 euro. Zawodnik nie był zadowolony z roli która odgrywał w klubie, a do tego jego zespół spadł do Coca Cola League 2. Jak sam przyznał europejskie puchary skusiły go do FC Brasov.

Kolejnych dwóch graczy to młode talnty:

- Johannessen, 19-letni obrońca rodem z Norwegii. Pomimo młodego wieku rozegrał już 10 spotkań w kadrze.

- Seydou Coulibaly, podobnie jak Yao został ściągnięty z ASEC i pochodzi z Wybrzeża Kości Słoniowej. Jednak występuje on na lewej obronie. Ten 18-latek uważany jest za wielki talent, a według skautów już dziś gra na równy z Jakubem Wawrzyniakiem! Na pewno Grefkowicza wiąże z nim wspaniałe plany.