Siedziałem sobie spokojnie przed komputerem, grając w FM-a. Zajmowałem się poszukiwaniami nowych, młodych piłkarzy do mojego zespołu. Wtem, nagle i niespodziewanie, otrzymałem raport od mojego scouta. Dotyczył on pewnego nastolatka, którego mój wysłannik polecił kupić w trybie natychmiastowym. Atrybuty piłkarz ten miał naprawdę ciekawe. Wiedziałem, że pod moją opieką może wyrosnąć z niego prawdziwa gwiazda. Stephan El Shaarawy jest owocem miłości Egipcjanina i Włoszki, stąd posiada tak egzotyczne nazwisko. Co ciekawe, mimo podwójnego obywatelstwa, zadeklarował już chęć gry dla reprezentacji Włoch. Zdążył zadebiutować w seniorskim zespole Genui, poza tym reprezentuje Włochy w drużynach U-17 i U-20. Jak na swój wiek, wyróżnia się kilkoma atrybutami: dobrze drybluje, dośrodkowuje, dysponuje niezłą techniką, jest niesamowicie pracowity i doskonale współpracuje z partnerami z drużyny. Ponadto jest szybki i zwinny. Mógłby jeszcze popracować nad strzałami z dystansu, jednak da się to nadrobić poprzez wieloletnie treningi. Pomyślałem, że Stephan to świetny kandydat na skrzydłowego. Niestety, na tym pomyśle się skończyło. Jak na polskie warunki jest trochę za drogi. Ponadto uważa, że Legia zahamowałaby jego rozwój albo jak to mówi pani Beger "cofnęłaby go do tyłu". Gracze prowadzący średnie kluby powinni jak najszybciej sprowadzić młodego Włocha, gdyż jego wartość oraz wymagania finansowe rosną z roku na rok. Profil zawodnika został opracowany w oparciu o podstawową bazę danych z łatki 10.2.0.