Maxim Skavysh vel Maksim Skawysz to drugi białoruski zawodnik, którym zainteresowałem się prowadząc Polonię Warszawa. Od dawna po tzw. „scenie” krążyły o nim niestworzone opowieści. Podobno służył w Armii Czerwonej, był agentem Abwehry, współpracował z AK, występował z cyrkiem w Nepalu, grał w niskobudżetowych filmach przyrodniczych i współtworzył projekt reformy oświaty w Polsce. Przypuszczam, że są to plotki rozsiewane przez wrogą propagandę. Historia oceni co jest prawdą, a co fałszem. Białorusin to jeden z najciekawszych zawodników w Football Managerze 2010. Podobno przypomina nieco Witalija Rodionowa. Mam tylko nadzieję, że nie pod względem ilości spożywanej wódki na metr kwadratowy. To przykładny, zrównoważony zawodowiec, a do tego reprezentant białoruskiej młodzieżówki. Lepiej sprawdza się jako napastnik niż ofensywny pomocnik, ale na tej drugiej pozycji także sobie poradzi. Jest bardzo szybki, zwinny, agresywny i błyskotliwy. Potrafi skutecznie przewidywać ruchy przeciwnika. Nieźle gra głową, wykonuje rzuty karne i wykańcza akcje. Nie wygląda może jakoś super rewelacyjnie, ale ma ogromny talent. Wystarczy spojrzeć na jego CA i PA. Ze świecą szukać zawodników podobnych do niego wycenianych na mniej niż milion euro. Oczywiście nie udało mi się go sprowadzić. Zanim się zorientowałem podpisał nowy kontrakt z BATE. Jego wartość od razu podskoczyła do góry. A mogłem o niego powalczyć. Jestem ofiarą losu, beksą i ciamajdą. Tym miłym akcentem żegnam się z Wami i życzę spokojnych wszystko edno jakich świąt. Profil zawodnika został opracowany w oparciu o podstawową bazę danych z łatki 10.2.0.