I oto mamy kandydata na gwiazdę, ulubieńca kibiców i trenerów, lecz niestety nie Barcelony, Milanu i Bayernu, a zespołów z ligi polskiej i innych lig o zbliżonej do niej reputacji. Kandydat na gwiazdę na swojej pozycji, bo niezwykle ciężko znaleźć dobrego wysuniętego prawego obrońcę, który chciałby grać w ligach o niższej reputacji, a akurat Giancarlo nie grymasi przy podpisywaniu kontraktów z europejskimi klubami. Natomiast wszystkie swoje braki w wyszkoleniu technicznym nadrabia chęcią do gry i imponującymi warunkami fizycznymi. Wysoki, silny, zwinny i szybki - taki typ z całą pewnością nie miałby problemów z przetrwaniem w amazońskiej dżungli, a i wszyscy, którzy stają na jego drodze pewnie czują się jak zwierzyna łowna. Jest naturalnym kandydatem na ulubieńca kibiców, bo jak już postawi sobie jakiś cel, to nie spocznie nim go nie osiągnie, dotyczy to również przeciwnika, jeśli Giancarlo uzna za stosowne dogonić i stłamsić, ewentualnie nie dać się minąć takiemu delikwentowi. Zdarza mu się jednak przesadzać z adekwatnością wykorzystywanych środków do zaistniałej sytuacji i często kończy się to upomnieniem ze strony sędziego. Waleczne Serce to może być jeden z przydomków, którym można go określić, a wiadomo za co zdobywa się szacunek na dzielni, prawda? Carmona Maldonado może zostać ulubieńcem trenerów, bo za stosunkowo niewielkie pieniądze (ok. 300 tys. euro na początku gry) można mieć lojalnego i oddanego pracownika, co do którego nie można mieć wątpliwości, że będzie wylewał siódme poty dla dobra drużyny, a w razie potrzeby równie dobrze poradzi sobie na każdej pozycji z prawej strony boiska. A jeśli nie jest nam pilno, żeby mieć go od razu w składzie, to można poczekać do pierwszego dnia 2010 roku, bo wtedy ten prawy obrońca może dołączyć do naszej drużyny za darmo. Profil zawodnika został opracowany w oparciu o podstawową bazę danych z łatki 10.3.0.