Szymon to chłopak którego chciałem mieć od początku zabawy w Conference North. Te atrybuty, ta cena, w końcu te warunki fizyczne i zagęszczenie włosów na rękach na centymetr kwadratowy. Gasiński to prawdziwa bombeczka. Chłopak jest tani jak skarpetki kupowane u przedstawicieli dumnego narodu wietnamskiego, a umiejętności ma naprawdę wyjątkowe. Kombinowałem na różne sposoby, żeby go ściągnąć. Na początku nieco się opierał i marudził, ale w końcu się skusił. Co prawda jego sprawdzenia nie nazwałbym strzałem w 10, ale w 8 jak najbardziej. Gąsiński przyszedł do mojej drużyny jako jedna z alternatyw dla Rozmana (drugą był Kochev). Na początku nie dostawał zbyt wielu szans na grę, ale po odejściu Słoweńca zaczął aktywnie rywalizować z Kochevem i tę rywalizację wygrał. Gąsiński w zasadzie nie ma większych wad. Dobrze wygląda pod względem fizycznym, ma bardzo dobre atrybuty bramkarskie, gorzej z psychiką ale nie jest najgorzej. Jedynym minusem jest chyba to, że raczej nie wybije się ponad pewien poziom. Chłopak ma talent, ale gwiazdą na miarę obrońcy kobiet w ciąży Artura B. raczej nie będzie. Szymon prawie wydra to super bramkarz ale do słabszych klubów. Wyciągniecie go za 2-4 tys. euro. Po odpowiednio przeprowadzonych negocjacjach przejdzie do każdego klubu.