Ten młodziutki chłopak z Irlandii Północnej wpadł mi w oko na samym początku kariery w Blyth. Szukałem utalentowanego, młodego napastnika i znalazłem. Gdy podpisywał z nami kontrakt z wrażenia trzęsły mi się ręce. Pomyślałem, że trafiliśmy na diament, który może przy odrobinie pracy przerodzić się w brylant. Maginness to młody zawodnik. Nie jest jeszcze w pełni ukształtowany fizycznie, ale szybki i dość sprawny. Chłopak ma solidny wzrost jak na swój wiek, a ciągle rośnie. Psychicznie Irlandczyk z Północy jest zrównoważony. To typowy waleczny, zdeterminowany i dobrze współpracujący z kolegami i koleżankami Katolik. Ma wszystkie te cechy, które napastnik w moim stylu mieć powinien. Dobrze wykańcza akcje, strzela z dystansu, gra głową, podaje, dośrodkowuje i wykonuje rzuty karne. To ostatnie to tylko dodatek. Stephen jest młody i nie pozbawiony wad. Trenując Maginnesa musicie popracować nad jego siłą, skocznością i wytrzymałością. Dobrze by było też nieco poprawić jego grę w defensywie. Czasami zbyt łatwo traci piłki. Irlandczyk nie zachwyca też techniką, ale da się wytrenować. Zaaplikujecie mu serię wizyt u znajomego gibona z pobliskiego ZOO i będzie cacy. Stephen Maginness jest do wyciągnięcia za darmo. Lurgan Celtic nie powinno robić problemów. Małe problemy mogą być z samym zawodnikiem, ale przekonacie go jakimś lachonem z kraju nad Wisłą. Do klubu z Conference North/South zawodnik obowiązkowy.