Ryszard Lwie Serce, Ryszard Grobelny, Ryszard Riedel, Ryszard Czarnecki, Rysio z "Klanu", Ryszard Niemczyk, Richard Witschge, Ryszard Krauze, Przemysław Ryszard Balkowski, Ryszard Kalisz, Ryszard Ochódzki, Ryszard Borutko. Podobno wszystkie Ryśki to fajne chłopy. Coś w tym jest. Rysiek Borutko to przedstawiciel grupy pod wezwaniem Wielkiego Behemota. Lokalne legendy mówią, że w średniowieczu jego rodzina miała bliskie kontakty z siłami nieczystymi. Stąd nazwisko i pewne cechy fizycznie dziedziczone z pokolenia na pokolenia. Rysiek ma coś diabelskiego w twarzy. Równie diabelsko Borutko prezentuje się na boisku. Początkowo może was nie zachwycić. Ale nie martwice się, Rysiek musi poznać atmosferę drużyny i wprowadzić się w klimat. Jego gra bywa irytująca. Czasami niepotrzebnie decyduje się na samotne rajdy i dryblingi, często głupio traci piłki. Mało który młody Polak potrafi jednak tak dokładnie podać i uderzyć z dystansu. Borutko ma serce do gry. Zdarzały się mecze w których strzelał bramki dla Blyth w doliczonym czasie gry. Ogromną zaletą tego chłopaka jest umiejętność zaskakiwania przeciwnika. Często pojawia się tam gdzie nikt się jego nie spodziewa i strzela gole. Do tej pory ustawiałem go jedynie po bokach linii pomocy. Nie próbowałem go jeszcze ustawiać w ataku. Ciekawe jak spisuje się jako napastnik? Z roli pomocnika wywiązuje się dobrze. Z Podbeskidzia wyciągnąłem go w drugim sezonie. Zapłaciłem za niego 15 tys. euro, czyli tradycyjnie nie przejmujcie się ekwiwalentem. Dla porządku podam, że wynosi on 130 tys. euro. Komu polecam tego zawodnika. Tym wszystkim, którzy bawią się w grę w najniższych ligach. Sprawdził się w Conference, powinien poszaleć w polskiej II lidze. Nie zawracajcie uwagi na atrybuty. One często bywają mylące. Spróbujcie go sprowadzić, bo zapotrzebowanie na tego gościa jest spore. Rysiek ociera się o reprezentację U-19.