Jeżeli szukacie kogoś na lewą stronę pomocy waszego LZS-u to właśnie znaleźliście. Po tej niekoniecznie właściwej politycznie z punktu widzenia IV RP stronie szaleje Piotr Petasz. Hasło o tym, że zawodnicy zajmujący tę pozycję są nieco niezrównoważeni jest mocno wyświechtane ale niesamowicie prawdziwe. Petasz nie odbiega pod tym względem od standardowych norm ISO. Zdarzają mu się niekonwencjonalne zachowania zarówno na boisku, jak i poza boiskiem. Podobno widziano go jak biegał po Chorzowie przebrany za Wielkiego Ptaka. Zboczeniec? Być może, nie wnikam. Chłopak lubi brytyjskie programy dla dzieci. Na boisku widziałem wiele dziwnych zagrań w jego wykonaniu. Najmniej zaskakujące było wyjście i gra w holenderskich drewniakach. Pod względem czysto piłkarskim Petasz robi ogromne wrażenie. Szczególnie gdy wcześniej mamy do czynienia z angielskimi ogórasami. Piotruś fantastycznie podaje i dośrodkowuje. Bardzo dobrze wykonuje stałe fragmenty gry. Jest nienaganny technicznie i świetnie przygotowany pod względem fizycznym. Psychikę ma zoraną, ale w jego przypadku to ogromna zaleta. Pracowitość, współpraca, lojalność ambicja i determinacja to podstawa. Pomimo ogólnego zakręcenia Petasz jest profesjonalistą i nie pozwala sobie na żadne wyskoki mogące zaszkodzić jego formie. Żeby sprowadzić Petasza musicie się liczyć z wydatkiem rządu 20 tys. euro. Nie są to jakieś ogromne pieniądze, ale jednak. Warto zainwestować te pieniądze w Polaka. Szczególnie gdy cierpicie na chroniczny brak ciekawych zawodników w swojej drużynie. Bez problemu przejdzie do najniższych lig angielskich.