Mauro Zarate (właściwie Mauro Matias Zarate) to kolejne cudowne dziecko argentyńskiej piłki. Urodzony w Haedo (Argentyna) wychowanek Velez Sarsfield już od początku nadaje się do gry w pierwszym składzie nawet w dobrych europejskich klubach. Nie przejmujcie się tym, że wygląda nieco jak dziewczynka, bowiem na boisku prezentuje się zgoła inaczej. Szybki, zwinny, waleczny to tylko niektóre z jego najlepszych cech. Chłopak zmiękcza rywali niczym pavulon niezadowolonych klientów sieci sklepów mięsnych „Paróvka & Kieubasa undervavelska Company”. Mauro pochodzi z rodziny Zarate'ów, która to rodzina jest jedną z bardziej znanych piłkarskich rodzin w Argentynie. Z pozwoleniem na pracę dla tego utalentowanego napastnika nie będzie problemów, gdyż posiada on włoskie obywatelstwo. Być może prezentuje się Wam nowy Javier Saviola. Mauro Zarate nie ma na koncie ani jednego występu w argentyńskiej młodzieżówce, więc jest jeszcze szansa, że zagra w reprezentacji Włoch. Można na nim polegać, wszak do każdego meczu podchodzi z pełną koncentracją i nie zamierza odpuścić ani jednej piłki. Mauro jest bardzo ambitny i zdeterminowany, co czyni go jeszcze lepszym zawodnikiem. W trudnych momentach możecie liczyć na jego wspaniale wykonywane rzuty wolne, bądź atomowe uderzenie z dystansu, które da Wam upragnione zwycięstwo. Mauro Zarate ma podpisany kontrakt ze swoim macierzystym klubem do 31 grudnia 2007 roku, więc już po półtorej sezonu gry możecie go za darmo wyciągnąć z Velez i cieszyć się z tego jakże udanego zakupu. Niejeden obrońca na samą myśl o nim trzęsie portkami, a przecież to taki miły chłopiec(?).