Kochev wpadł mi w oko, gdy szukałem zmiennika dla Matjaza Rozmana. Moją uwagę zwróciły jego niebanalne umiejętności i przede wszystkim cena. Po nieoczekiwanym odejściu Rozmana Kochev stał się głównym kandydatem do gry w bramce mojej drużyny. Martin to chłopak z Sofii. Lekko zblazowany, niekoniecznie rozgarnięty, ale waleczny i znaczący (zawsze zastanawiałem się co oni oznaczają, że są tacy znaczący). Dekadencki klimat stolicy Bułgarii uczynił z Kocheva idealny materiał na bramkarza do słabiutkich klubów. Może on w nich brylować i szpanować oryginalnymi szortami. Do tego od czasu do czasu potrafi naprawdę dobrze zagrać. Pomimo młodego wieku Bułgar ma bardzo ładnie rozwinięte atrybuty bramkarskie. Bogiem może nie jest, ale skromnym prorokiem już tak. Pod względem fizyki trzeba nieco nad nim popracować, ale daje radę. To szczyl, więc możecie go jeszcze ukształtować po swojemu. Psychika to najsłabsza strona Kocheva. Konieczny w jego wypadku jest stały kontakt z dziewczynkami motywatorkami. Poszukajcie jakiś obok pobliskiej trasy szybkiego ruchu. Bez nich Kochev może czuć się samotny i niedowartościowany. Lokomotywa Wino Sofia to sympatyczna drużyna i nie robi problemów z jego sprzedażą. Domyślacie się już za ile go wyciągnąłem? Tak, za nic. Znowu doskonały, darmowy grajek.