Georgi jest z tego samego rocznika co Branamir Kostadinov. Obu tych chłopaków naprawdę sporo łączy. Są młodzi, utalentowani i wyglądają na strasznych przeciętniaków. W ich trzewiach czai się jednak ukryty talent do szydełkowania i grania w gałkę. Sapundzhiev nie ma tego talentu w takiej ilości co Kostadinov, ale też daje przysłowiową „radę” . Georgiego znalazłem podczas wyprawy w poszukiwaniu zawodnika z wysokim atrybutem strzałów z dystansu. Chłopak nie tyle rzucił mi się w oczy, co po prostu w nie wszedł. To było bolesne, ale jakże się ucieszyłem, gdy po powrocie ze szpitala ujrzałem Sapundzhieva w mojej drużynie. Przeciętny fizycznie, przeciętny psychicznie, przeciętny technicznie, ale za to jakim strzałem z dystansu i wykańczaniem akcji. Do słabych drużyn idealny. A przecież to bardzo młody zawodnik. Istnieje spora szansa, że z biegiem czasu przemieni się w kawał solidnego piłkarza. Trzeba tylko pozwolić mu grać i solidnie przetrzepać tyłek. Ekwiwalent za wyszkolenie Sapundzhieva wynosi 120 tysięcy euro. Wyjątkowo dowcipna suma. Władze Pirinu nie robią jednak problemów ze sprzedażą swojego zawodnika. Udało mi się go ściągnąć za 0 euro. Wy też nie powinniście mieć z tym problemów. Najwyżej zapłacicie za niego jakieś marne grosze lub podrzucicie do Bułgarii kilku turystów z Polski.