Włoska Parma zajmuje coraz gorszą pozycję w lidze. Po trzynastu meczach ekipa Ryszarda Krzyśkiewicza zajmuje szesnaste miejsce.

Po ciężkiej porażce z Gallipoli Parma wzięła się w garść - zremisowała 1:1 (Marcin Adamski) z Taranto i wygrała 4:1 (Lukas Schröder x2, Dmitriy Fedorovich, Germán Robles). Niestety tylko na te dwa mecze starczyło zaangażowania. Kolejne trzy spotkania to porażki - 1:2 z Arezzo (Guillaume Godet) i Sampdorią (Lukas Schröder) oraz 2:3 (Óscar Bazán) z Regginą.

Potem znów było odrobinę lepiej. Najpierw wygrana 3:1 (Óscar Bazán x2, Gaetano Pantaleoni) z Torino, potem remis 2:2 (Lukas Schröder) z Juve Stabią i w końcu porażka 5:6 (Lukas Schröder x2, Óscar Bazán, Germán Robles, Marcin Adamski) z Foggią po niezwykle ambitnej walce.

- Niestety spadamy ciągle w dół, mamy jednak jedno spotkanie zaległe w stosunku do innych drużyn. Najważniejsze to się utrzymać i to jest nasz plan minimum - twierdzi Krzyśkiewicz.

Dodatkowe zmartwienie ma polski menadżer z nadmiernie ambitnymi zawodnikami. Do chcących odejść z klubu doszedł Óscar Bazán, który od dłuższego czasu interesuje kluby z Serie A. - Temat na szczęście już nieaktualny. Zawodnik podpisał nowy, pięcioletni kontrakt, który gwarantuje mu dziesięciokrotnie większe zarobki niż dotychczas plus sowite premie za występy i bramki - kontynuuje menadżer.