Nuorese wciąż w dobrej formie. Zespół Ryszarda Krzyśkiewicza traci obecnie trzy punkty do lidera, mimo że ostatnio dwa razy przegrał.

Zespół polskiego menadżera doznał porażek 1:3 (Juan Diego Drummond) z Cagliari i 0:4 z Arezzo. Są to kolejne przegrane na wyjeździe. Przed własną publicznością Nuorese jest wciąż niepokonane.

W spotkaniu z Arezzo w bramce grał Jakub Kaźmierczak, który pełni obecnie rolę trzeciego bramkarza. W pierwszym składzie pojawił się z powodu nieobecności Marka Sedlaka, który przebywa na zgrupowaniu reprezentacji oraz Saverio Adamiego, który wciąż jest kontuzjowany. Niestety Polak występu nie może zaliczyć do udanych - piłkę z siatki wyciągał aż cztery razy.

- Kaźmierczak powinien powoli walczyć o miejsce na ławce rezerwowych, a tymczasem wyraźnie jest jeszcze nie przygotowany do gry na tym poziomie. Wierzę w niego, bo to jest duży talent, ale brakuje mu ogrania ligowego. Jak widać gra w juniorach to nie to samo co regularny sezon, więc zimą postaram się znaleźć dla niego klub, do którego uda się na wypożyczenie - tłumaczy Krzyśkiewicz.

Oprócz tych dwóch wspomnianych już porażek Nuorese wygrało ostatnio 3:2 (Tony Yildirim x2, Stefano Malpeli) z Foggią, 2:1 (Tony Yildirim, Giuseppe Cirillo) z liderem, Avellino i 2:0 (Tony Yildirim, Giuseppe Cirillo) z Sampdorią. Zespół polskiego menadżera zajmuje obecnie piątą pozycję.