Oczekiwania przed sezonem 16/17 były duże. Wszyscy wiedzieli, że Cardiff stać już na coś więcej, niż walka o utrzymanie. Oczekiwania minimalne to środek tabeli, jednak wszyscy po cichu marzyli o awansie do Ligi Europy czy nawet (bardzo po cichu) Ligi Mistrzów! Jak Drozdy spisywały się w sezonie 16/17? Zapraszam do lektury.
TRANSFERY
Pierwsze okienko
Ruch w klubie był bardzo mały. Transferów zasadniczo nie było. Za gotówkę sprzedano jedynie Brayforda (rezerwy), reszta transferów wychodzących to albo wypożyczenia, albo zwolnienia.
Ile nowych twarzy w pierwszym zespole oglądali w tym sezonie (niejako zdradzam przebieg drugiego okienka, wiem) kibice Cardiff? Ani jednej. Specjalnie użyłem jednak stwierdzenia "w pierwszym zespole", gdyż jeden transfer Walter przeprowadził. W zasadzie był on już zatwierdzony w styczniu, ale że kontrakt Halita Özdönmeza wygasał w lipcu, wtedy też transfer został przeprowadzony. Turek został od razu wypożyczony.
Drugie okienko
W drugim okienku miejsce miał prawdziwy hit transferowy. Nie, nie, Walter nikogo nie kupił. Za to Caulker zmienił klub. Za świetnego obrońcę Roma zapłaciła ogromne pieniądze, bo aż 36 mln €.
ROZGRYWKI
Sparingi
Puchary krajowe
O pucharach będzie krótko, bo Cardiff krótko w nich grało. Ich przygody zakończyły się w obu przypadkach na jednym meczu. W COC ulegli Wigan, a w FA - MK Dons.
Liga Europy
Ligę Europy Cardiff rozpoczęło od baraży. Pewnie pokonało w nich holenderski ADO Den Haag (w którym grał przez cały sezon Gren). W fazie grupowej trafili na Utrecht, Rubin i Real Sociedad. Fazę tę rozpoczęli wybornie. Pewnie pokonali u siebie Utrecht, potem rozgromili 5:1 baskijski Real Sociedad na wyjeździe. Domowy mecz z Rubinem przebiegał pod dyktando Cardiff, ale wyjazd to już inna bajka. W Rosji Drozdom grało się bardzo niewygodnie, ale ostatecznie ograli drużynę z Kazania i zapewnili sobie awans. Ostatnie dwa mecze to już przejaw kiepskiej formy drużyny, widocznej również w lidze. Mimo wszystko Cardiff uplasowało się na pierwszym miejscu.
W 1/16 Cardiff trafiło na niemiecki Freiburg. Awans zapewnili sobie już na wyjeździe, gdzie wygrali 4:1. Mecz domowy był nudny, widoczne było, że Cardiff zlekceważyło rywala. Ostatecznie zakończyło się na 0:1, co dało Walijczykom awans do kolejnej rundy. Tam czekało na nich Porto. Dwumecz z Portugalczykami pokazał, że do czołowych europejskich drużyn brakuje drużynie z Walii jeszcze sporo. Fantastyczny mecz w Portugalii zakończył się wynikiem 3:5, a na Cardiff City Stadium Porto wygrało 2:1. W dwumeczu Cardiff uległo zatem 4:7. Wstydu nie było.
Premier League
Ach, Premier League. Mimo iż Walter się do tego nie przyznawał, to liczył na awans do Ligi Europejskiej. Początek sezonu był przeciętny. Drużyna jednak z meczu na mecz rozpędzała się, choć kilka razy musiała gwałtownie wyhamować. Rozpędzonego Cardiff nie potrafiły zatrzymać takie firmy jak Man Utd, Liverpool czy Newcastle, które jeszcze sezon temu biły ich niemiłosiernie. Za wielki sukces należy też uznać remis na Stamford Bridge. Nasz bieg zakończył się na meczu z Leeds, wtedy to nasza forma zaczęła pikować w dół. Zniżka nie trwała długo, bo tylko 4 mecze. Co najmniej 2 z tych 4 meczów Cardiff powinno wygrać.
Do gry Cardiff wróciło w pięknym stylu - wygrali 2:1 na Emirates! Później przyszła oczekiwana porażka z The Citizens (późniejszym Mistrzem Anglii). Drozdy zagrały jednak bardzo dobrze i nie miały się czego wstydzić. Dobrą formę Drozdy prezentowały w 5 spotkaniach. Potem - tragedia. W ośmiu kolejkach wygrali tylko raz. Podobnie jak poprzednio - teraz również na właściwe tory Cardiff wróciło w pięknym stylu. Tym razem Walijczycy rozgromili na Anfield Liverpool. Warto wspomnieć, że w wygranym 2:0 meczu z Hull Guerra pobił klubowy rekord skuteczności.
Końcówka sezonu była kluczowa. Aby zagrać w Lidze Europy, Drozdy musiały zająć co najmniej 6. miejsce (Norwich przegrało z City w FA). Terminarz nie pomógł - Arsenal, Man City, Everton i Fulham. Trzy pierwsze mecze Drozdy przegrały, ale to nie wyeliminowało ich z walki o Ligę Europy. Kluczowy był mecz z Fulham - najważniejszy mecz sezonu. Wystarczyło wygrać z 20. zespołem tabeli, aby awansować do Ligi Europy (oczywiście można było wygrać też któryś z frajersko przegranych wcześniej meczów i nie byłoby problemu). Wynik meczu był taki.
PODSUMOWANIE
Wyniki Cardiff w sezonie 16/17 można rozpatrywać dwojako. Przed sezonem 7. miejsce wszyscy związani z klubem wzięliby w ciemno z pocałowaniem ręki. Po sezonie został jednak mały niedosyt i rozczarowanie. Głównie dlatego, że to 7. miejsce nie daje Ligi Europy. Poza rozczarowaniami w pucharach, miniony sezon był najlepszym, odkąd Walter przejął Cardiff. Wreszcie ładnie wyglądała ofensywa Walijskiego klubu. Trochę kulała defensywa. Wyśmienitą robotę robili Lennon z Guerrą. Tej dwójce Drozdy zawdzięczają większość bramek. Debiut w Europie również należy zaliczyć do udanych. Cel w kolejnym sezonie jest prosty - awans do Ligi Europy, albo nawet i Ligi Mistrzów! Tabela wyglądała tak - http://i.imgur.com/3Scn4DW.jpg
_____________________________________________________________
Anglia, 2016/2017
[#1] - Wyrwanie się z amatorskiej rzeczywistości: rezerwy klubów Ekstraklasy to kolosy na glinianych nogach dla byłych Okręgowców
Manifest użytkownika siwek
Kocioł jadu
Słaby blog na poziomie, najgorszy blog na świecie
Facebook
Twitter
YouTube
Twitch.tv
RSS
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ