Informacje o blogu

Manifest użytkownika Pikawa

Valencia CF

La Liga Santander

Hiszpania, 2017/2018

Ten manifest użytkownika Pikawa przeczytało już 1413 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG

[#3] Przygotowania do sezonu czas rozpocząć

 

 

 

Lekko ponad trzy tygodnie czasu za nami. Zawodnicy powracają z urlopów na miejsca pracy. Miejmy tylko nadzieję, że mimo wolnego, spełnili swoje klubowe obowiązki i przestrzegali zaleconych diet. Nie twierdzę, że wszystko co nie jest zielone jest beee. Wszystko jest dla ludzi, lecz w odpowiednich ilościach. Na szczęście żaden z nich, nie będzie miał okazji zobaczyć mnie wściekłego.
Podczas gdy moi podopieczni spędzali miło czas ze swoimi rodzinami ją ciężko zasuwałem. Analiza każdego meczu ligowego, raporty z przebytych już przez zawodników treningów, to tylko część zajęć, które przerobiłem przez ten krótki okres czasu. Na podstawie tego mogłem ocenić przydatność poszczególnych graczy dla naszego zespołu i zacząć szukać potencjalnych zastępców. 
Nie tylko skład drużyny uległ zmianie. Sztab szkoleniowy także przeszedł swoje. Miałem czas zapoznać się z poszczególnymi trenerami i na podstawie tego, ocenić ich przydatność. Na nieszczęście niektórych, nie z każdym doszedłem do konsensusu. Za porozumieniem obydwu stron, z niektórymi trenerami postanowiliśmy się rozstać, a ja na miejsce zwolnionych zacząłem szukać godnych zastępców. Po rewolucji sztab szkoleniowy pierwszej drużyny prezentował się następująco:
 


Sztab drużyny juniorskiej także przeszedł znaczne zmiany. Potrzebowaliśmy porządnych specjalistów, którzy z powodzeniem nakierują nowe, młode pokolenie piłkarzy na odpowiednią ścieżkę i będziemy mieli z nich pożytek w pierwszym zespole. Chcieliśmy zatrudnić trenerów z przeszłością piłkarską, którzy mogliby być mentorami dla młodzików. Jednym z zatrudnionych trenerów, który zapewne zrobił furorę był Xavi. Mimo dosyć krótkiej kariery trenerskiej tego zawodnika, mieliśmy nadzieje, że prócz gry ofensywnej, której będzie nauczał w szkole juniorskiej, po części zapozna małolatów z realiami piłki na najwyższym poziomie. Efekty pracy nie zostaną zauważone od razu, lecz trenerzy dostali kredyt zaufania, który mam nadzieje wykorzystają. Inaczej będziemy musieli ponownie zrobić odpowiednie korekty, a jeżeli chodzi o takie sprawy, to niestety nie mam skrupułów. Identyczny kredyt zaufania dostałem ja od prezesa Valencii, tak więc jedziemy  na tym samym wózku.

Czas na to, co managerzy lubią najbardziej, czyli okienko transferowe, które rozpoczęło się jeszcze dwa tygodnie przed przyjściem piłkarzy z urlopów. Pierwszym zawodnikiem, który miał możliwość dołączenia do mojej drużyny był Victor Ibarbo.
 

Mimo tego, że zawodnik został sprowadzony z wolnego transferu, prawdopodobnie zbyt często nie pogra w pierwszej 11-stce. Czemu? To nawet nie był mój pierwszy ruch transferowy. Kontrakt z tym piłkarzem został podpisany zapewne kilka miesięcy przed moim przyjściem i mimo tego, że Ibarbo jest naprawdę szybkim napastnikiem, po pierwszych treningach stwierdziłem, że nie będzie to ten piłkarz, który mógłby zdobywać dla nas zwycięskie bramki. Na to miejsce potrzebowałem kogoś, kto wprowadził by świeżość gry do tego zespołu. Tym zawodnikiem miał być Milos Kuzmanovic.
 

Zawodnik ten był mi już dobrze znany. Jeszcze za czasów prowadzenia Legionistów wzbudził on moje zainteresowanie, jednak Legia nie była aż tak bogatym klubem, by sprowadzić piłkarza za ponad 25 mln EUR. i zapłacić mu odpowiednie do umiejętności wynagrodzenie. Gdy rozpoczęło się okno transferowe, a w/w zawodnik postanowił zmienić barwy klubowe, był do kupienia za jedyne… 7 mln EUR. Po podpisaniu kontraktu zeszło ze mnie powietrze, gdyż sprowadzenie tego zawodnika było naprawdę ważnym momentem dla mnie. To w nim pokładałem wielkie nadzieje. Nie przeliczyła się reprezentacja U-21 Serbów w której w 9 meczach zdobył 6 bramek. Główna reprezentacja także miała z chłopaka pożytek gdyż 11 bramek w 22 meczach, dla tak młodego zawodnika, w moim mniemaniu też było wielkim sukcesem. Milos pomógł także zespołowi Eintracht Frankfurt w awansie do pierwszej ligi zdobywając 14 bramek w 23 meczach. Po spadku drużyny z Frankfurtu w kolejnym sezonie Milos postanowił szukać szczęścia gdzie indziej. Bardzo się cieszę, że wpadł akurat na mnie.
 

Lekko starszy, bo 23 letni zawodnik z Argentyny miał wzmocnić formację pomocy. Także, nie była to dla mnie żadna nowa twarz. Gdy dowiedziałem się że Augustin Allione postanowił odejść ze swojego klubu, nie odważyłem się przejść obok tego obojętnie. Pierwotna pozycja zawodnika była na boku pomocy, lecz jako że w mojej wizji Valencii miejsca dla skrzydłowych po prostu nie było, postanowiłem z Augustina zrobić playmakera drużyny. Allione został sprowadzony oczywiście z wolnego transferu, co tym bardziej mnie ucieszyło.
 

Chyba każdy manager miał w swojej poprzedniej ekipie swoich pupilków. Także i ja postanowiłem za „grosze” sprowadzić kilku dobrze zapowiadających się piłkarzy, z którymi podpisałem kontrakty za czasów prowadzenia ekipy z Łazienkowskiej. Jednym z nich był młody bramkarz Marcin Maziarz. Po sprzedaży Dusana Kuciaka, miał duże aspiracje do przejęcia pałeczki w bramce Legii. Jednak sprowadzony Przemek Tytoń pokrzyżował jego plany i Marcin musiał zadowolić się jedynie rolą rezerwowego. W Valencii mam nadzieję, że pod okiem Diego Alvesa chłopak rozwinie swoje skrzydła i po odejściu gwiazdy Valencii to właśnie Marcin zachwyci nas swoja grą w bramce ekipy ze stadionu Nuevo Mestalla. Marcin sprowadzony został za 1,3 mln EUR.
 

Kolejnym zawodnikiem w którym pokładałem spore nadzieje w reprezentowaniu barw Valencii w przyszłości był Denis Suárez. Sprowadzony z Legii zawodnik za 170 tys EUR dobrze zaprezentował się w kilku ligowych meczach i postanowiłem za grosze sprowadzić go do zespołu. Obawiałem się jedynie o to, że mimo dużego potencjału, który ten gracz niewątpliwie posiada, rozwija się on bardzo wolno, gdyż rozpoczął już… 25 rok swojego życia. Postanowiłem jednak zaryzykować. Mam nadzieję, że się opłaci i Denis zaprezentuje nam swój potencjał w kilku meczach.
 

Mohamed Amine Trabelsi ze wszystkich sprowadzonych piłkarzy z Legii prezentował się najlepiej. Ten 20 latek zaliczył kilkanaście udanych występów w pierwszym zespole legionistów, więc nie miałem żadnych wątpliwości, żeby i jemu nie złożyć oferty. Kupiony został za 1,4 mln EUR. Jedynym problemem było to, że Trabelsi był Tunezyjczykiem, a jak wiadomo w kadrze ligowej możemy mieć jedynie trzech piłkarzy spoza UE. Miałem jednak nadzieje, że ten gracz będzie mógł grać w meczach ligowych, gdyż pomogłoby mu to tylko w wzniesieniu się na wyżyny swoich umiejętności.
 

Plany Tunezyjczykowi pokrzyżował sprowadzony na środek obrony Brazylijczyk Réver. Brak klasowego środkowego obrońcy, który mógłby uzupełnić dziurę w tej formacji był jednak zdecydowanie bardziej potrzebny zespołowi. Na pozycję defensywnego pomocnika miałem do wyboru większy wachlarz zawodników, tak więc prawdopodobnie Mohamed będzie miał problem ze wskoczeniem do składu. Niestety... Réver został zakupiony za 1,9 mln EUR
 

Przedostatnim sprowadzonym zawodnikiem do zespołu, był także gracz reprezentujący młodsze pokolenie, Anglik Lewis Baker. Sprowadzony został z myślą o przyszłości, gdyż według mnie może rozwinąć się na klasowego zawodnika, który swoją grą może pokierować zespół do wielu zwycięstw. Tutaj nie ma problemów z narodowością, tak więc Lewis na pewno dostanie swoją szansę. Baker wzmocnił zespół za jedyne 400 tys EUR.
 

Natrętni agenci bardzo często przyprawiają nas o ból głowy. Gdy miałem już po dziurki w nosie wiadomości o kolejnych „utalentowanych” piłkarzach, którzy ze „drobne” pieniądze mogą „wzmocnić” naszą drużynę, moją uwagę przyciągnął właśnie Karim Benzema. Wiadomo, nazwisko przy tym transferze zrobiło swoje, jednak sprowadzenie tego gracza z wolnego transferu, mimo najlepszych lat Karima za sobą, było dobrą decyzją. Miałem nadzieję, że doświadczenie, które Karim Benzema niewątpliwie posiada zostanie nam zaprezentowane w meczach u boku o wiele młodszego Milosa.

W trakcie okna transferowego nie zabrakło także poszkodowanych. Największym z nich był chyba Leandro Damião, który pożegnał się z nami za jedyne 7,25 mln EUR. Niestety gracz ten zachowywał się wręcz nieprofesjonalnie, gwiazdorzył i po którejś z rzędu reprymendzie, zarządał wystawienia go na listę transferową. Jako, że zainteresowanie nim było o dziwo naprawdę małe, a chęć odejścia z drużyny coraz większa, udało się nam wynegocjować jedyne 7,25 mln EUR. Szkoda, ponieważ moglibyśmy uzyskać o wiele więcej, jednak Leandro nie zostawił nam większego pola manewru. Z zespołem pożegnał się także Sergio Canales za już większą dla oka sumkę 16,75 mln EUR. do Arsenalu Londyn. Także odszedł na własne życzenie (jak widać objęcie drużyny przez niezbyt znanego managera w święcie Hiszpańskiej piłki nie odpowiadało każdemu graczowi). Wychowanek Salva Ruiz, także postanowił odejść do Deportivo za marne 425 tys EUR. Cena w pełni jednak odzwierciedlała umiejętności tego piłkarza, gdyż po prostu nie należał on do utalentowanych. Jeremy Mathieu nie wywarł na mnie dobrego wrażenia, tak więc musiał pożegnać się z drużyną Valencii za 425 tys EUR.
Jak widać nie miałem żadnych skrupułów z usunięciem z zespołu „gwiazd”.
W pełni zaufałem graczom, których do tej pory posiadałem i mimo tego, że przede wszystkim tacy gracze jak João Pereira nie zabłysnęli w okresie przygotowawczym, dostali szansę regularnych występów. Przede wszystkim było to spowodowane tym, że mimo przyzwoitego już budżetu transferowego, między innymi dzięki sprzedaży Canalesa, na rynku transferowym po prostu nie było graczy, którzy mogliby rolę w drużynie spełniać lepiej niż wspomniany Pereira.
Byłem zawiedziony takim rozwojem sytuacji i niewątpliwie bałem się nadchodzących sparingów, nie mówiąc już nic o zbliżającej się wielkimi krokami inauguracji ligowej z Espanyol. Przed nami zostało jedynie 6 meczów przygotowywującyh nas do ligi. Miałem nadzieję, że jakoś to będzie. Że uda nam się przetrwać okres między okienkiem czerwcowym a styczniowym, aby z zarobionych pieniędzy wzbogacić naszą drużynę jeszcze kilkoma zawodnikami.
Czas jednak zgrać obecną ekipę ze sobą, aby wykrzesać z nich jak najwięcej!

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ

Reklama

Reklama

Szukaj nas w sieci

Zobacz także

FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.