2016/2017
Choć zwlekałem z decyzją do samego końca, ostatecznie przedłużyłem umowę z Aberystwyth Town o kolejny rok. Wprawdzie zarząd nie miał zamiaru rozszerzyć zasięgu scoutingu na obszar całych Wysp Brytyjskich, jednak pokusa walki o europejskie puchary wygrała. Poza tym chciałem udowodnić, że nasze ubiegłoroczne utrzymanie nie było tylko i wyłącznie dziełem przypadku/szczęścia.
Podczas gdy rozważałem kwestię swojej przyszłości na Park Avenue, prztyczek w nos dotarł prosto z Anglii, gdzie zastępujący mnie na stanowisku managera Stockport Couty Jonathan Greening wygrał ligę w cuglach i awansował do Skrill Premier, choć początki miał o wiele bardziej skromne od moich. No cóż, nie od dziś wiadomo, że mężczyznę poznaje się po tym, jak kończy...
Tymczasem w drużynie The Seasiders doszło do małych przetasowań kadrowych. Kontraktów nie przedłużyli m. in. Kristian Rogers, Greg Stones, Noah Edwards, czy Bari Morgan. Niestety, żaden z nich nie był zainteresowały dalszą grą na Park Avenue, choć w większości stanowili trzon ubiegłorocznej drużyny.
Skład uzupełnili:
James Wood – wciąż młody bramkarz z przeszłością w takich klubach jak Cardiff City, czy Manchester City; w naszym zespole meldował się po raz drugi.
Simon Spender - uniwersalny defensor mogący grać zarówno w środku, jak i na bokach obrony; sprowadzony z wolnego transferu.
Shaun Williams – solidny środkowy obrońca, który jednak nie potrafił skakać; niemal kopia Noaha Edwardsa, więc tak jak nasz były zawodnik został przesunięty na bok defensywy; przyszedł za darmo z Port Talbot Town.
Dave Morley – niezwykle doświadczony środkowy obrońca z bogatą przeszłością w ligach zawodowych; od kilku lat jeden z lepszych obrońców Welsh Premier League; wychowanek Manchesteru City trafił do nas z Newtown.
Shane Sutton – kolejny defensor do kolekcji; sprowadzony za darmo z Afan Lido; solidne uzupełnienie składu.
Levi Mackin – bardzo dobry środkowy pomocnik, który większość kariery spędził na angielskich boiskach; wychowanek Wrexham trafił na Park Avenue z Newtown.
Rob Jones – niezwykle wszechstronny gracz środka pola; choć potrafił grać ledwie na dwóch pozycjach, jego umiejętności pozwalały wstawić go w każdą strefę boiska; sprowadzony za darmo z zespołu Rhyl.
Michael Borough – bardzo doświadczony pomocnik, który przez 17 lat biegał po angielskich boiskach; niestety, nigdy nie był graczem podstawowym; od 2 sezonów w Welsh Premier League; przybył z Porthmadog FC.
Pełnoprawnym członkiem kadry pierwszego zespołu został też nasz wychowanek Steven Button. W porównaniu z resztą talentów wychodzących ze szkółki Aberystwyth Town prezentował się całkiem nieźle.
Sztab szkoleniowy uzupełnił natomiast Marc Cahill(trener siłowy).
SPARINGI
W meczach kontrolnych przed nadchodzącą kampanią prezentowaliśmy się obiecująco. Nie chodziło tylko o dobre wyniki, ale przede wszystkim o styl, w jakim je osiągnęliśmy. Nawet w spotkaniu przeciwko grającemu w Sky Bet League One Shrewsbury Town nie byliśmy wyłącznie chłopcami do bicia, a VI ligowy AFC Telford United zupełnie nie istniał na boisku. Miałem uzasadnione powody do optymizmu, szczególnie że drużyna była dopiero w fazie zgrywania się.
RUNDA ZASADNICZA
Pierwsze mecze to zawsze wielka niewiadoma, tym bardziej gdy dokonało się tyle przetasowań w kadrze. Postanowiłem więc bardziej skupiać się na samej grze, nie zaś na wynikach.
Niestety, dyspozycja The Seasiders pozostawiała wiele do życzenia, choć na uwagę zasługuje z pewnością wyjazdowy remis z The New Saints; oczywiście - szczęśliwy. Miałem jednak nadzieję, że po dwutygodniowej przerwie reprezentacyjnej drużyna wrzuci drugi bieg.
Tak się jednak nie stało, a po pucharowym wpierdolu z TNS i kolejnych sprzeczkach z prezesem odnośnie zasięgu scoutingu postanowiłem zmienić nieco podejście do zespołu.
Skoro nie było szans na sprowadzenie solidnych obrońców, trzeba było nauczyć drużynę bronić. Postawiłem więc na katorżniczy trening defensywny, nie zważając na konsekwencje w innych aspektach gry.
O dziwo nasza gra ofensywna tylko na tym skorzystała, a wyniki mówiły same za siebie. Szczególnie dobrze prezentował się Elliot Jones, który strzelił w tym okresie aż 11 bramek.
Dzięki tej wzwyżce formy znajdowaliśmy się momentami w czubie tabeli, jednak prawdziwy sprawdzian miał dopiero nadejść.
Seria 5 kolejny meczów z potentatami Welsh Premier League skończyła się kompletną klęską. Zdobyliśmy bowiem tylko 1 punkt. Byłem ostro wkurwiony, jednak nie mogłem mieć zbyt wielu pretensji do zawodników - byliśmy zwyczajnie za słabi. Tak czy siak, mieliśmy jeszcze szansę na to, by znaleźć się w tzw. grupie mistrzowskiej.
Po dwóch zwycięstwach ze słabiakami czekały nas dwa wyjazdy do drużyn walczących o górną część tabeli. Potrzebowaliśmy 4 punktów, by móc marzyć o czymś więcej niż bój o otrzymanie.
http://i.imgur.com/TpgJwB9.png
Tabela po rundzie zasadniczej:
http://i.imgur.com/K5Rv8vH.png
Gdy stało się jasne, że niczego wielkiego już w tym sezonie ligowym nie ugramy, powiedziałem sobie krótko - póki jest szansa na europejskie puchary poprzez grę w Welsh Cup, zostaję w klubie.
Mogło to jednak trwać ledwie 3 dni, gdyż właśnie tyle czasu od ostatniego meczu rundy zasadniczej mieliśmy na przygotowanie się do pucharowego pojedynku z ubiegłorocznym zwycięzcą Bangor City.
Mecz na Park Avenue sprawiał wrażenie bardzo wyrównanego. Po raz kolejny okazało się jednak, że statystyki kłamią.
Wynik:
http://i.imgur.com/mh76EdT.png
PODSUMOWANIE
Tym razem sam rzuciłem ręcznik. Nie było sensu dalej tego ciągnąć, bowiem kompletny brak ambicji u zarządców Aberystwyth Town ucinał wszelkie perspektywy rozwoju. Na dłuższą metę nie da się niczego osiągnąć mając w zasięgu tylko zawodników z lig walijskich - i to tych drobniejszego płazu - a moje aspiracje sięgają znacznie wyżej. John Doe ma przecież zostać najlepszym managerem na świecie. Z pewnością nie można tego dokonać w Welsh Premier League.
Zapraszam do komentowania i oceniania oraz udziału w sondzie!
Pozdrawiam!
[#1] - Wyrwanie się z amatorskiej rzeczywistości: rezerwy klubów Ekstraklasy to kolosy na glinianych nogach dla byłych Okręgowców
Manifest użytkownika siwek
Umarł król, niech żyje król! Wrażenia z bety FM18
Nie lubię wygrywać
Facebook
Twitter
YouTube
Twitch.tv
RSS
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ