To jest wszystko jakieś nienormalne! Nie potrafię po prostu zrozumieć sposobu myślenia tych wszystkich urzędników. Czy oni naprawdę twierdzą, że kibice - Polacy, nie są godni obejrzeć meczu dwóch naszych najlepszych drużyn na Stadionie Narodowym?! Komu on ma służyć? Jeżeli został zbudowany tylko na Euro, to po co nam Euro?!

Czy aby ten mecz miał się odbyć policja naprawdę chciała przekształcić go w zoo? Z klatkami i tabliczkami - "uwaga niebezpieczne zwierzęta". Dlaczego normalni obywatele mają być traktowani w tym kraju jak podludzie?

Mało tego. Na tym wszystkim najwięcej stracą kluby. Cały okres przygotowawczy był zaplanowany tak, aby wrócić na Superpuchar, a potem zagrać w europejskich pucharach. Problem w tym, że przez czyjeś widzimisię całe mikrocykle zarówno Legii jak i Wisły zostały po prostu spierdolone. Gdyby było wiadomo wcześniej, że ten mecz się nie odbędzie to obydwa zespoły zostałyby sobie w ciepłych krajach i wróciły na przykład w przyszły poniedziałek. A tak zagrają odpowiednio z ŁKS-em i Sandecją.

Kolejną ciekawą sprawą jest to, że Grzegorz Lato zapowiadał, iż jeżeli Superpuchar się nie odbędzie, mecz z Portugalią zostanie rozegrany we Wrocławiu. A dziś mówi, że na 100% będzie w Warszawie. No i gdzie tu kurna logika?!