
Polska II Liga
Ten manifest użytkownika adamiko przeczytało już 1324 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Po pierwszym meczu sezonu w klubie zapanował optymizm. Nie ma to jak dobrze rozpocząć sezon, ale i również nie ma, co się za bardzo podniecać. 3 punkty jeszcze nikomu utrzymania nie dały. Planowałem wzmocnić zespół posiłkami ze swojego klubu patronackiego, ale niestety ani Janusz Gancarczyk, ani Matrins Ekwueme mimo zgody klubu nie zamierzali przenieść się do Kalisza. Pewnie dla nich za małe miasto, a i pewnie ktoś by im kazał grać, a tak kaska przychodzi na konto za same treningi. O wiele lepsza kasa za mniej roboty niż ma kasjerka w biedronce.
Nudny remis w meczu z Polkowicami. Skład został bardzo mocno przemeblowany ( wierząc zasadzie „ a nóż nowy wypoczęty, pokaże coś więcej od starszego zmęczonego”. Dobrze, że przynajmniej bramki nie straciliśmy. A i tydzień wolnego na pewno pomoże się odbudować kondycyjnie zawodnikom.
Ja bym dał więcej swobody środkowym pomocnikom – rzekł Radek.
Jak prosiłem, tak dostałem na następny dzień raport od Kałużnego. Polecał 2 doświadczonych skrzydłowych – Piotra Bieńka i Daniela Chylaszka. Po krótkim wczytaniu się w raport oboje dostali od nas oferty. Nie były to ogromne pieniądze, ale takie, jakie byliśmy w stanie im wypłacać. Niestety oboje wybrali inne drogi kariery – Piotrek zakotwiczył w Zawiszy a Daniel w Wejcherowie. Szczególnie dla mnie dziwne było zachowanie Daniela, gdyż ze statystyk wynika, że Gryf preferuje grę środkiem i w ogóle nie ma tam miejsca dla skrzydłowych. Nic nie zrobię, jego życie, jego cyrk.
AD: Usiądź sobie Krzysiu, o co chodzi?
Z Żukowski w bramce wygraliśmy kolejny mecz z Chojniczanką. Na pewno poczuł ulgę mogąc sprawdzić się w meczu, ale też widać, że widzi, jaka jest hierarchia w klubie. Więc gdy Kris wróci do pełni sił, to i pewnie do pierwszego składu. Ucieszył mnie powrót Patryka Klofika. Odgrywa o wiele mniejszą role w składzie niż oczekiwałem, ale jego dotknęły wypożyczenia i przede wszystkim przepis o obecności młodych graczy w składzie. A trzeba stwierdzić, że młody Bogusławski z zapchajdziury stał się dosyć pewnym graczem.
Mecz z lokalnym rywalem z Turku zakończył się zwycięstwem, ale i kontuzją Maliszewskiego. Dobrze, że mało groźną. Bramkarz Tura powinien pomyśleć o końcu przygody z piłką po tym błędzie. Przed meczem swoją gotowość do gry zgłosił Baran, ale nie trenował prawie 2 tygodnie. Posiedział na ławce nic mu się nie stało. Jednak, gdy po meczu zawitałem pogadać z Jankiem zastałem tam Knezevica i naszego fizjoterapeutę z nie tęgą miną. Niby nie wyglądało to groźnie na początku, ale wyrok brzmiał naciągnięte ścięgna podkolanowe, co oznacza około miesiąca przerwy. To dla mnie wielka strata. Ten bardzo miły zawodnik trzymał naszą grę defensywną jak nikt inny nie potrafił i na pewno będę bardziej drżał o defensywę w następnych zawodach.
Jakby było mało przed kolejnym meczem kontuzji doznał Mak. Nie będzie go na treningach około tygodnia. No pięknie lista kontuzjowanych, poobijanych robi się dłuższa niż paragon za zakupy w hipermarkecie. Jak tak dalej pójdzie to zaczną grać zawodnicy zupełnie nieprzewidziani do dłuższych pobytów na murawie. Powoli sypie się skład, a tu nic nie można zrobić.
Przychodząc do pracy zastałem duet Podstawek- Nowak pod drzwiami. Poprosiłem ich razem jednak Artur chciał porozmawiać na osobności, to cóż tylko Grzesiek stwierdził, że jest w już gotowy do treningów i chce wrócić do składu. Kazałem mu ostro pracować, to będzie można pomyśleć. Artur już w sytuacje sam na sam chciał podpisania powrotu do Bielska Białej. Pamiętając sprawę z Krzyśkiem jego prośby nic nie dały, widząc go wkurzonego na cały świat cieszyłem się, że jest z nami tylko do końca roku – inaczej groziłoby to awanturą.
W imieniny miesiąca nie przychodziłem w pozytywnym nastroju do klubu. Dzień wcześniej polegliśmy z Gryfem w Wejcherowie a dodatkowo straciliśmy do końca miesiąca Emersona. Spadek z drugiego miejsca mniej bolał – w końcu mało, kto dawał nam szanse na pierwszą piątkę. Powoli wracał już Mak, więc trzeba liczyć, że w miarę upływu czasu z Podstawkiem polepszą grę.
Po „Podstaw-show” powinienem być pełen werwy i optymizmu. Jednak inne wydarzenia i terminarz mają dla mnie tylko złe informacje. Korzeń doznał bardzo bolesnego i długotrwałego w leczeniu urazu biodra. Zbyszek namawiał mnie do oddania go w tym momencie do jego macierzystego klubu. Jednak ja dałem mu tylko zgodę na leczenie w Chorzowie ( nie miałem wyboru) a później ma do nas wrócić. Teraz już nic nam nie da, ale w 2 rundzie może być potrzebny. Dodatkowo wykluczyli się z następnego wyjazdu Mak, Fechner i Paczkowski łapiąc kolejne kartki. A ten wyjazd to Częstochowa, nie dość, że po 3 dniach to jeszcze wicelider.
Autobus dawno nie był tak cichy. Jednak nie codziennie dostaje się ostre lanie 5:1. Mimo że skład, a najbardziej obrona były mocno eksperymentalne nie powinno się skończyć takim wynikiem. Szkoda, bo większość to młodzi chłopacy, którzy mogą negatywnie zareagować na takie rozstrzygnięcie. Teraz będą ważni starsi zawodnicy, którzy muszą odbudować morale i pociągnąć zespół z powrotem w górę.
Powrót kartkowiczów i kolejne przemeblowanie składu z powodu przemęczenia dały oczekiwany efekt. Chłopaki zagrali ładnie, najbardziej zadziwił Mak grający nietypowo na lewym skrzydle. Po powrocie na nominalną pozycje dostanie więcej zadań ofensywnych, bo aż żal go marnować po tym, co pokazał.
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
| Rozbudowa bazy treningowej |
|---|
|
Rozbudowa bazy treningowej nie trwa zwykle dłużej niż kilka miesięcy (ok. pięciu), pozwala jednak wskoczyć na wyższy poziom standardów szkolenia w naszym klubie. Jedna rozbudowa równa się jednemu poziomowi wyżej. Najwyższe standardy określane są jako Doskonałe i Najnowocześniejsze. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ