Informacje o blogu

Manifest użytkownika German

FK Geležinis Vilkas

LFF II Lyga

Litwa, 2013

Ten manifest użytkownika German przeczytało już 925 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG

***

Zakończyła się właśnie pierwsza runda naszych litewskich, trudnych jak diabli zmagań. Czas więc na małe podsumowania, i wyciągnięcie takich wniosków, abyśmy to my, w kolejnych dwóch rundach górowali nad innymi. Siedziałem właśnie w swoim strażniczym baraku, i smarując chleb z masłem czytałem zbiór lokalnych gazet. W rubryce ,,Sport’’ można było spostrzec tabelę grupy B, gdzie zajmowaliśmy dopiero 4 pozycję. Nie przejmowałem się tym zbytnio, w końcu meczy do końca sezonu było jeszcze 16, co dawało sporą dawkę punktów do zdobycia. Kilkadziesiąt minut później, na parking zawitał Vyta. Sprowadziliśmy w ostatnim czasie dwa, całkiem niezłej klasy samochody.

-Wszystko w porządku, przegląd zrobiony, czysty, możemy wystawiać.
-Nooo, może ktoś to kupi. Vyta, jedziesz z nami na mecz do Okmian? – przeżuwałem właśnie własnoręcznie zrobiony chlebek z masełkiem, głaszcząc drugą ręką, maskę nowego samochodu
-Kiedy ten mecz gracie?
-No w sobotę, zamkniemy parking albo poprosimy młodego, żeby stanął do wieczora, może ktoś przyjdzie.


Młodego, czyli Lukasa, zatrudniłem dwa tygodnie temu. Wcześniej był tutaj tylko ochroniarzem, ale mogłem mu ufać, bo był synem, siostry mojej matki. Po krótkiej gadce, wzięliśmy się z Vytą do roboty. Mieliśmy kilka papierkowych spraw do załatwienia, a czas nagli, bo zbliża się ostatni przed wyjazdem do Okmian, trening.  Wiem, że czekała nas długa przeprawa. Ta nic nie mówiąca z nazwy wioska leżała prawie 300 kilometrów od centrum Wilna. Jeszcze po wieczornym treningu, odwiedziłem tutejszy pasaż handlowy, aby przygotować się na 4-godzinną nudę panującą w autobusie. Pewnie jesteście ciekawi, czy dalej w piątki odwiedzałem miejscowe dyskoteki. Owszem, zdarzyło się nam powtórzyć ostatni wypad z Jasaitisem, ale tym razem, nie przegięliśmy z alkoholem na tyle, żebym nie pamiętał całej poprzedniej nocy.

-Pakować te swoje torby szybciej, czasu nie ma!- Krzyczał Pankratjev podczas zbiórki. Za blisko 5 minut, na placu zameldować się miał nasz ukochany zielono-biały autobus. Wiedziałem, że nie wszystkim podoba się tak daleki wyjazd, przecież mordęga w dusznym jak bunkier pojeździe nie należała do przyjemności. Zaraz później, na plac podjechał Vyta, wraz z Jefisovem i Renusasem.
-Zostawiłeś swój zeszyt u mnie- powiedział, wręczając mi kajet.
-A szukałem go cały ranek, no popatrz.





 Zaraz później, poczęstował mnie papierosem, a ja otwierając swój notes, wyczytałem na głos wszystkie nazwiska osób, które pakowały się z nami do Okmian. Na szczęście nie zabrakło, nikogo oprócz kilku kontuzjowanych.  Podróż była tak długa, że zachęciła mnie do robienia głupich zdjęć, śpiącym kolegom, i śpiewającym na tyłach autobusu zawodnikom. Trasa przebiegała przez pełne pola uprawne, i dziesiątki biednych jak Etiopia wiosek. Będąc na miejscu obudziłem tych co jeszcze spali, i zaraz po wyładowaniu rzeczy, zaczęliśmy przygotowania do meczu. Minęły ponad dwa miesiące, od mojego debiutu w żelaznych wilkach. Debiut na skroś udany, bo wygrany trzy do jednego. Dziś, liczyłem na powtórkę z rozrywki. Nie spodziewałem się niczego szczególnego po gospodarzach, tym bardziej, że w ich szeregach nie było żadnego wyróżniającego się jak dotąd zawodnika.



Normantas (k), Baguzis (77’ K. Rackus), Jefiosv, Renusas, Saulenas, Stanikaitis, Rackus (77’ Biskys), Bogdanavicius, Paulauskas, Lukosevicius (80’ Birskys), Klimavicius
 


Skład nieco zmieniony od tego, który wybiegł w poprzednim spotkaniu, ale wierzyłem, że siła rezerwowych dorównuje graczom pierwszego składu.  Mecz zaczęliśmy wspaniale, dobra gra na lewym skrzydle Paulauskasa, przyniosła skutek. Świetne dośrodkowanie, wejście naszych dwóch zawodników i bramka, z najbliższej odległości. Gol Aivarasa Stanikaitisa! Właśnie takiego nastawienia oczekiwałem od swoich piłkarzy.  Pierwsza połowa była wyraźnie po naszej stronie, a zdetronizowany przeciwnik nie wiedział, jak sobie z nami poradzić. Cieszyła dobra gra naszych młodych środkowych- Jefiosva i Renusasa, oraz skrzydeł, gdzie brylowali Bogdan z Paulą. Wiedziałem jednak, że jedna bramka to znikoma przewaga, i w każdej chwili mogliśmy narobić sobie kłopotów. Na całe szczęście, już na początku drugiej odsłony meczu, zdobywamy bramkę, i to po kolejnym dośrodkowaniu, tym razem z rzutu rożnego. Bramkę z najbliższej odległości strzela Baguzis. Minęło raptem kilka minut, a przysnęliśmy na tyle, aby stracić bramkę, w dodatku taką samą, jaką my strzeliliśmy jako pierwsi rywalowi. W głowie wynik 1:2, i zaczynam nakaz gry środkiem pola i wymianę podań pomiędzy pomocnikami.  W 70 minucie strzelamy trzecią, i to jaką piękną bramkę. Mamy rzut wolny, wykonuje go Tautvydas Rackus, ten podaje do Jefisova, prostym podaniem, wysuwa piłkę do Bogdana, i mamy gola! Bogdanavicius, uderzył piłkę na tyle finezyjnie, że bramkarz gospodarzy nie miał najmniejszych szans. W szeregach naszego zespołu słychać pełne zadowolenie. Jasaitis, Robertas i Pankratjev, przygotowują kolejne zmiany, ja czekam na kolejne gole. Ułożyło się jednak to wszystko inaczej, znów przesypiamy po zdobytej bramce, dajemy zepchnąć się do obrony i jest bramka dla zespołu z Okmian. Piękne przygotowana akcja, byłem pod wielkim wrażeniem ilości i celności podań jakich dokonali przeciwnicy. Po dokonanych zmianach, na placu gry nie wiele się już wydarzyło, a my zdołaliśmy dociągnąć tą wygraną do końca. Było trudniej niż myśleliśmy. Gospodarze potraktowali rewanż niezwykle poważnie, ale zaangażowanie w tym meczu nie starczyło. Wygrały umiejętności czysto piłkarskie. 


Właśnie wracaliśmy do domu, kiedy to Igora naszła ochota na orędzie. Ubrany w łaciate spodnie, ciemną kufajkę i w czapkę wędkarską krzyknął na cały regulator:

-No, panowie! Najważniejsze co dzisiaj jest?! Wygrana! A z każdą wygraną co trzeba zrobić? Święcić! Jutro niedziela, a więc dzień wolny… - nagle, przemowę Pankratjeva przerywa głośna salwa śmiechu.
- Jutro niedziela, czas wolny, chciałem wszystkich zaprosić do naszej jednostki na coś mocniejszego, ale WIDZĘ, ŻE CO NIEKTÓRYM, TO WÓDKA WYRAŹNIE SZKODZI, I NIE MAJĄ OCHOTY SIĘ NAPIĆ!


Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać: ,,Nie, szefie!’’ Aaaa, jak balet to balet!’’ ,,Dobrze mówi, kolejka dla majstra Pankratjeva’’ ,,JA STAWIAM’’ i tak przez całą podróż…



 

Ktoś przyjezdny mógłby powiedzieć, że Litwa, to kraj nudy i religii. Co tu właściwie robić? Takie pytanie, zadaje mi każdy nowo poznany turysta. Nie raz idąc rano po bułki, zaczepiała mnie grupka młodych amerykanów i pytała co może zwiedzić tu, albo tam. Najczęściej polecam im dyskoteki i wszystkie inne wydarzenia kulturalne, bo w zasadzie, kultura to drugie imię Wilna. Czasami, o ile wcześniej się z nimi dogadam, proponuję im wyjazd do Kłajpedy, kto był ten wie, że to śliczna nadmorska przystań, trącąca skandynawskim klimatem. W Wilnie mieszkałem od urodzenia. Było to dla mnie najpiękniejsze miasto, idealne do spokojnego egzystowania, bez szaleństw. Podczas pieszej wycieczki na rynek,  przed bramą witającą, spotkałem znajomą mi twarz. Jegomość ubrany był czysto sportowo, i nawet jego biała czapka i ciemne okulary na nosie, nie były w stanie mnie zmylić, co do jego osoby. Podchodzę niepewnie i pytam:

-Ronald?
-Cz-cześć, trenerze! Jak mnie poznałeś?
-No cześć, witaj. Ukrywasz się czy jak?
-Nieee, skądże, ciepło się zrobiło trochę, pomyślałem, że pójdę na targ po jakieś warzywa na obiad. Babcia z mamą najprawdopodobniej przeprowadzą się do Wilna na stałe, myślę, żeby tutaj zostać- odpowiedział Solomin, szczerząc się od ucha do ucha i drapiąc lekko po tyle głowy.
-Czyli co, jednak przekonała Cię praca mundurowego? – zapytałem dziarsko
-No wiesz, nie powiem, że jest źle. Pieniążki płacą, i to duże, liczę tylko na to, że w końcu zagram w jakimkolwiek oficjalnym meczu.
-No własnie, dobrze, że o tym wspominasz. Sprawa nabrała jakiegoś tempa, nie wiem czy dzwonił do Ciebie Robert, ale od lipca będziesz mógł już zagrać. W ogóle,  jak to się stało? Z tym Tranzitem?
-No tak, tak, dzwonił w niedzielę. Słuchaj, no to jest jedno wielkie nie porozumienie, okazało się, że niby zwolnili mnie z kontraktu, a tak naprawdę tego nie zrobili, później dzwonili, pytali czy wrócę, a ja już zaczynałem treningi z REO, i co najlepsze to nawet nie wiedzieli, że gdziekolwiek gram, także się nie dopominali. Dopiero teraz, jakoś REO potrzebowali dokumentów z Tranzitu, i się dopomnieli swoich spraw.


Po wyjaśnieniu sobie wszelkich kwestii transferowych, jak starzy przyjaciele, wybraliśmy się na wspólne zakupy. Miałem sposobność, żeby bliżej poznać Solomina, który okazał się naprawdę dobrze poukładanym zawodnikiem. Szczerze, widać było z kilometra, że miał sposobność pracy w Policji. Nie zwykle ekscesywnie rozbudowana osobowość.

Poniedziałkowy, wewnętrzny sparing to jedna wielka pomyłka. Porażka 1:2 z młodzikami, była niczym cios w krocze, od największej laski w szkole przy wszystkich kumplach. Najwidoczniej, niektórym zeszłotygodniowa wódka, zaszkodziła dopiero teraz, i zdołała o sobie przypomnieć, w szczególności pod polem karnym. W drugiej połowie pogoda była tak idealna do grania w piłkę, że sam na ostatnie dziesięć minut, wespół z Jasaitisem zagraliśmy na środku obrony. Zadowolonym byłem jedynie z tych którzy nie pili, a było ich raptem dwóch- Lukosevicius i Solomin. Jedyną dobrą informacją tego dnia, było to, że nas fanatyk kamerzysta, założył kanał na YouTubie, gdzie każdy mógł sobie obejrzeć nasze dotychczasowe dokonania.





1947/

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ

Reklama

Reklama

Szukaj nas w sieci

Zobacz także

FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.